2020-02-24
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Półmaraton 2/30/2020 (czytano: 903 razy)
Pobudka o 3:00 rano, poci±g z Katowic do Warszawy o 4:00 rano. Taki pocz±tek niedzieli nie nastrajał optymistycznie przed startuj±cym dopiero o 12:00 40.Półmaratonem Wi±zowskim. Po przybyciu na miejsce trochę przeraziła mnie liczba ludzi, ale chyba bardziej powierzchnia, na której mieli zostać stłoczeni. Dzięki organizatorom wszystko przebiegało jednak w miarę sprawnie i koniec końców zabrakło tylko trochę większej liczby pryszniców.
Pogoda była znakomita do biegania, no może poza tym wiatrem w twarz po nawrocie...ale nie można mieć wszystkiego. Bior±c pod uwagę to, że pierwsza czę¶ć dystansu, ta z wiatrem, wydawała się łatwiejsza do pokonania, postanowiłem rozpocz±ć bieg razem z grup± na 1:35, mimo że życiówka prawie 2 minuty słabsza. Około 7-8 kilometra musiałem nieco zwolnić, żeby się nie spalić, a po nawrocie planem było pobiec każdy kilometr poniżej 5 minut. Udało się to zrealizować z naddatkiem i pocz±tkowo nieoczekiwany potencjalny nowy rekord stał się coraz bardziej realny. Za póĽno chyba jednak to do mnie dotarło i nie było już gdzie odrobić brakuj±cych sekund. Ostatecznie zabrakło ich 14, ale czas 1:37:01 to i tak rewelacja jak na tę czę¶ć sezonu, i jednocze¶nie drugi wynik w życiu.
Następny przystanek...8 marca Radomsko, a z nowym rekordem poczekam do gdyńskich Mistrzostw ¦wiata w półmaratonie, jednocze¶nie moich urodzin. Taki prezent to by było co¶.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |
