W dniach od 4 do 6 lipca Szczecin gościł lekkoatletów z całego kraju, rywalizujących w 84.Mistrzostwach Polski Seniorów. Mistrzostwa Polski miały być ostatnią szansą na uzyskanie minimów olimpijskich. Aby lepiej zobrazować osiągnięte wyniki, dokonałem podziału, który w zamierzeniu miał być bardziej przejrzystym skrótem.
MĘŻCZYŹNI
- Blok sprintu
Najjaśniejszą konkurencją biegów krótkich było zdecydowanie 400m, gdzie 3 zawodników – Klimczak, Wieruszewski i Kędzia zeszło poniżej 46 sekund. Jest to dobry sygnał w perspektywie olimpijskich zmagań sztafety 4x400m.
Nie było niespodzianki na dystansie o połowę krótszym gdzie monopolistą jest rutynowany już Marcin Jędrusiński. Z wynikiem 20,84 wyprzedził o 0,11s 32-letniego Marcina Urbasia.
Stumetrówka należała do wciąż młodego Dariusza Kucia, który pokonał ten dystans w dobrym czasie 10,27s. Warto odnotować dopiero ósme, ostatnie miejsce w finale Łukasza Chyły.
- Blok wytrzymałości
Nasi czołowi „średniacy” - Czapiewski i Lewandowski dokonali podziału złota. „Czapi” pod nieobecność „Lewego” wygrał 800m (1:47,08), ten drugi zwyciężył na 1500m (3:44,94) pokonując o 0,02s... „Czapiego”...
Parzyste lata są łaskawe dla Michała Kaczmarka, który powtórzył sukces z roku 2004 i 2006 triumfując w biegu na 5000m. Padły 4 wyniki poniżej 14 minut (Kaczmarek, Kozłowski, Murzyn, Kłeczek) co w połączeniu z wcześniejszymi rezultatami Smalca, Gardzielewskiego i Skoczyńskiego daje już 7 rezultatów z „13” z przodu w sezonie 2008.
Duże emocje dostarczył bieg na 3000m z przeszkodami, gdzie o olimpijskie minimum walczył Marcin Chabowski. Po zaciętej walce z Tomaszem Szymkowiakiem zajął drugiem miejsce z czasem 8:25,90. Zaprezentował zatem wyrównany poziom w stosunku do wyniku z przed 3 tygodni (8:25,98 – Praga) jednak do wskaźnika „A” zabrakło 1 sekundy i 38 setnych. Wspomniany Szymkowiak zdobył trzeci tytuł Mistrza Polski z rzędu.
- Biegi płotkarskie
Niekwestionowanym liderem niskich płotków był Marek Plawgo. Mimo braku równorzędnego rywala na krajowym podwórku, uzyskał dobry czas 49,26s miażdżąc drugiego na mecie Rafała Ostrowskiego o równe 1,5 sekundy. Miłym akcentem było uzyskanie minimum olimpijskiego na 110m p.pł (13,55) przez 20-latka Artura Nogę. Ten dynamicznie rozwijający się zawodnik nabiegał 13,47 i kolejny raz w tym sezonie poprawił rekord życiowy.
- Blok skoków
Na wysokim poziomie stał konkurs skoku w dal. W finale tej konkurencji trzech zawodników pokonało barierę 8 metrów. Niestety zbyt sprzyjający wiatr w granicach 2,5m/s nie pozwala na zatwierdzenie tych wyników. Trzeba jednak dodać iż Mistrz Polski Marcin Starzak regularnie uzyskuje odległości powyżej 8 metrów co przy stagnacji w tej konkurencji na świecie może być wielokrotnie finałowym paszportem.
Beznadziejnie zaprezentowali się skoczkowie wzwyż. Zwyciężył Grzegorz Sposób z mizernym rezultatem 2,22m, pokonując posiadacza minimum olimpijskiego Michała Bieńka o 4 cm. Od dawna zakurzone wspomnienia o wyczynach Ślusarskiego i Kozakiewicza takimi wciąż pozostaną. Na odświeżenie w skoku o tyczce nie zapowiada się. Wynik 5,60m Przemysława Czerwińskiego jest tylko przyzwoity.
- Blok rzutów
Równomierna formę prezentuje w rzucie dyskiem Piotr Małachowski. Potwierdził to w niedzielę posyłając dysk na odległość 65,29m. Kolejny tytuł Mistrza Polski w rzucie młotem przypadł Szymonowi Ziółkowskiemu. Wynik, którym zdobył złoty medal nie napawa jednak optymizmem. 77,66m znacznie odbiega od standardów, do których przyzwyczaił nas Mistrz Olimpijski z Sydney.
Pchnięcie kulą miało jednego faworyta i właśnie on zwyciężył. Mowa o Tomaszu Majewskim, który ustabilizował się już na regularnym poziomie powyżej 20 metrów. W Szczecinie osiągnął 20,50m.
Skrzydeł nie może rozwinąć świetnie zapowiadający się przed laty Igor Janik. Wprawdzie zdobył złoto MP jednak wynik 79,79 na pewno nie satysfakcjonuje kibiców jak i samego zawodnika. Igor jest jednak w składzie ekipy olimpijskiej, uzyskał wskaźnik 9 maja w Doha.
- Biegi rozstawne
To właśnie w biegach sztafetowych padł jedyny Rekord Polski. Trzeba dodać iż w sztafetach notuje się Rekordy Polski autorstwa reprezentacji i klubów. W przypadku Mistrzostw Polski chodzi oczywiście o tą druga opcję. Sztafeta AZS-AWF Kraków biegnąc w składzie Jabłoński, Pluta, Nowak, Kuć wynikiem 39,16 pobiła 30 letni rekord kraju! Wcześniejszy 39,39 należał do Legii Warszawa i był wynikiem współpracy Wurcha, Woronina, Nowosza i Licznerskiego. Zaciętą walkę w biegu rozstawnym 4x400m stoczyły AZS-UWM Olsztyn i AZS-AWF Warszawa. Z czasem 3:09,69 zwycięskim okazał się ten pierwszy klub.
KOBIETY
- Blok sprintu
Liderką stumetrówki była od początku Daria Korczyńska, która w eliminacjach z maksymalnie dopuszczalnym wiatrem 2,0m/s pobiła rekord życiowy – 11,34. W finale zdobyła złoty medal poprawiając wynik na 11,29 jednak z pomocą wiatru znacznie przekraczającego dopuszczalną prędkość – 3,3m/s.
Druga na mecie Ewelina Klocek dorzuciła kolejny krążek tym razem złoty w biegu dwukrotnie dłuższym. Czasem 23,38 pokonała o 0,12s Martę Jeshke i o 0,19s doświadczoną Grażynę Prokopek. Ta ostatnia stanęła o jeden stopień wyżej na podium swej koronnej konkurencji 400 metrów. Czas 52,18 był minimalnie (0,06s) gorszy od tego który uzyskała Mistrzyni Polski Monika Bejnar.
- Blok wytrzymałości
W biegu na 2 okrążenia do minimum olimpijskiego pretendowały dwie zawodniczki – Anna Rostkowska i Ewelina Sętowska-Dryk. W takiej też kolejności minęły linię mety jednak z czasami znacznie gorszymi (2:01,90 i 2:02,50 ) od wskaźnika (2:00,00) dającego olimpijskie paszporty.
Dłuższy z biegów średnich miał dać Lidii Chojeckiej minimum olimpijskie. Niestety nic nie sprzyjało dwukrotnej finalistce olimpijskiej. Po pierwsze bieg został rozegrany w wolnym tempie co automatycznie skreśliło szansę naszej eksportowej „milerki”. Po drugie Lidka najwyraźniej jest bez formy, ponieważ zajęła dopiero 5-tą pozycję. Złoto zdobyła Sylwia Ejdys, która jest już pewna swego startu w Pekinie. Szans rywalkom nie dała Wioletta Frankiewicz, która zdystansowała rywalki w biegu na 5000m uzyskując 15:36,44. Tytuł w biegu przeszkodowym na 3km zdobyła Katarzyna Kowalska (9:53,93) pokonując drugą Justynę Korytkowską o 31s.
- Biegi płotkarskie
Pod nieobecność Anny Jesień na dłuższym dystansie z płotkami triumfowała nr.2 tej konkurencji w Polsce – Małgorzata Pskit – 56,36. Na wysokich płotkach po złoto pewnie sięgnęła Aurelia Trywiańska (12,91), która w tym roku prezentuje wysoką i niezwykle stabilną formę.
- Blok skoków
Najciekawszym i najbardziej oczekiwanym wydarzeniem był pojedynek naszych dwóch najlepszych tyczkarek, którym nieczęsto zdarza się rywalizować w tym samym konkursie. Zdecydowanie lepiej wypadła w tej konfrontacji Monika Pyrek. Kolejny tytuł Mistrzyni Polski ubarwiła wynikiem 4,70, lepszym o 30cm niż wysokość uzyskana przez drugą zawodniczkę - Annę Rogowską.
Skok w dal w wykonaniu pań był widowiskiem bez historii. 6,58m wystarczyło do złota Teresie Dobiji. Wicemistrzyni Polski Małgorzata Trybańska uzyskała 9cm mniej. Stanęła również na drugim stopniu podium w trójskoku gdzie musiała uznać wyższość olimpijki z Aten Liliany Zagackiej (13,74). Przyzwoitą wysokość osiągnęła Kamila Stepaniuk skacząc 1,89m wzwyż.
- Blok rzutów
Niezwykła sytuacja miała miejsce w rzucie młotem. W trzeciej próbie faworytki – Kamila Skolimowska i Anita Włodarczyk uzyskały tą samą odległość – 71,71m. W obu przypadkach wyniki te nie zostały już poprawione. Dzięki lepszym rzutom w poprzednich kolejkach zwycięstwo odniosła Skolimowska.
Kolejny swój tytuł mistrzowski dołączyła to swej kolekcji olimpijka z Barcelony, Sydney i Aten – Krystyna Zabawska, którą zobaczymy również w Pekinie. W dysku i oszczepie zwyciężyły odpowiednio – Joanna Wiśniewska (61,26) i Urszula Piwnicka (59,86) bardziej znana jako Jasińska.
- Biegi Rozstawne
Obydwa biegi sztafetowe wygrały zawodniczki AZS-AWF Warszawa uzyskując 45,62 i 3:38,07s.
84. Mistrzostwa Polski były w dość szablonowe – faworyci wygrywali swoje konkurencje bez niespodzianek. Uzyskane wyniki nie spełniły do końca oczekiwań samych zawodników oraz kibiców. Wielu lekkoatletów nie zrealizowało swych planów związanych z wykonaniem norm na Pekin. Tym, którzy mają realne szanse, związek przedłużył czas uzyskiwania minimów do 20 lipca. Imprezy mistrzowskie rządzą się swoimi prawami, liczy się tytuł, medal, a niekoniecznie wynik. Z drugiej strony, byłoby dobrze żeby spotkania najlepszych polskich lekkoatletów owocowały dobrymi wynikami.
|