2009-09-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przed pierwszym maratonem - ostatni dzien (czytano: 1152 razy)
Czas na rekolekcje, czyli powtorne zebranie... podsumowania, sprawozdania i samokrytyki. Uff... dalem zada z Ekidenem, bo nie sprostowalem ze mnie nie moze byc, i wyszlo chyba ok, ale jednak dalem zada. Przeprosilem, moze mnie nie zabija w Bielanskim, poki co narazie bede biegal po mniejszych sciezkach :)
Ale wracjac, dzis ostatni dzien przed moim pierwszych maratonem. Co zrobilem zeby sie przygotowac:
- 1200 km biegu (wybieganie - akcent - wybieganie - ...)
- 1000+ km roweru
- 3 polmaratony + 3 starty na 10km
- zmienilem diete i schudlem w 5 miesc. 15 kilo
Czego nie zrobilem:
- sily biegowej robionej podbiegami... no chyba ze liczycie bieganie po Piemoncie :)
- nie uzywalem profesjonalnego programu treningowego, bo nie rozumiem... nie zrozumiem i nie wiem jak moge miec nie indywidualizoawny, a pozatem jestem za leniwy!!
- nie biegalem treningow po 35 km, i chyba nie bardzo bede kiedykolwiek takie biegal, bo to jest ciezkie a w lecie dla mnie poprostu zabojcze! (31 kosztowalo mnie bardzo bardzo wiele bo bylo za goraco... no i jak wczesniej pisalem, dalem zada nic nie jedzac :)
- no i pewnie 1001 innych rzeczy o ktorych nawet moze nie wiem ale ktore pewnie sa bardzo wazne.
A jutro zobaczymy :) czy i jak pobiegne. Choc cokolwiek bedzie, to napewno bede sie dobrze bawil. Trzymajcie kciuki
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |