Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [136]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
di
Pamiętnik internetowy
POZYTYWNIE NAKRECONA ;)

Diana Gołek
Urodzony: 1983-08-07
Miejsce zamieszkania: Lubliniec
59 / 68


2013-01-24

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Tunezja... (czytano: 1639 razy)

 

Tunezja… kraj croissantów i bagietek, który poza sezonem zamienia się w niemiecko-francuski Ciechocinek, w którym od października do czerwca roi się od emerytów z Francji i Niemiec. Nic dziwnego, skoro tu 4 tygodnie All inclusive (noclegi, jedzenie i picie bez ograniczeń i bez jakichkolwiek dopłat, wraz z przelotem kosztują 2000 zł – przelot !!! Czynsz i pełne wyżywienie za niecałe 500 euro na miesiąc to naprawdę niewiele na zachodnie realia...
Ostatnio miałam zbyt wiele na głowie, ażeby cokolwiek pisać…studia, praca i operacja, ale teraz mam trochę czasu na zimowe wakacje i okazja nadrobienia braków w blogowaniu …Tunezja to kraj, gdzie można się poczuć jak w domu, ludzie są mili i uprzejmi, gdzie każdy wita Polaków „Dzień dobry jak się masz… dobra, dobra zupa z bobra, jeszcze lepsza z wpieprza :P” . Tu wciągną Cię do sklepu i wypuszczą dopiero jak coś kupisz po wcześniejszym targowaniu się. Cena 1800 dinarów za kurtkę skórzaną, czyli 900 euro, ale ze względu na to że akurat jest święto to 50% taniej, za to że jesteśmy z Polski a nie np. z Niemiec.
A propos polskich turystów… już na tunezyjskim lotnisku „poznaliśmy”, a właściwie usłyszeliśmy kilku Polaków, którzy pod wpływem alkoholu zaczepiali wszystkich dookoła… po raz ostatni korzystali z taniego alkoholu – w Tunezji za alkohol płaci się jak za zboże – tylko piwo i wino są w europejskich cenach, natomiast mocniejsze trunki to koszt ok. 120-160 dinarów, czyli 60 - 80 euro za litrową butelkę, a więc 4-8 razy drożej niż w Europie. Dla Tunezyjczyków Niemcy są strasznie zadufanym w sobie narodem, wcale się nie uśmiechają, zadzierają nosa i są niemili, w przeciwieństwie do Polaków… powiedzą nam to co chcemy usłyszeć, żaby połechtać nasze ego i skłonić do wydania większej ilości pieniędzy. Każdy turysta to potencjalna dojna krowa, którą trzeba wydoić zanim wyjedzie – 50 euro za taksówkę z lotniska – bierzcie tylko żółte, a nie białe – te drugie są drogie jak jasna ch…. za niewiedzę się płaci i to słono!!! Każdy liczy na napiwek, ale nawet parę groszy ich zadowoli, pod tym względem.
Początkowo trochę obwiałam się biegać po tutejszych ulicach, ale w turystycznych kurortach jest bezpieczniej niż na niejednej wielkomiejskiej polskiej ulicy. Do tego ciepłe, a nie gorące styczniowe słoneczko i lekka morska bryza muskająca skórę… żyć nie umierać. Za 1300 zł (lot z Kolonii +14 noclegów All inclusive – picie i jedzenie bez ograniczeń) to nie duża cena, tyko za transfer z i na lotnisko musieliśmy płacić – o czym już wspominałam… normalna cena za kurs 10 km to ok. 10-20 dinarów (20-40 zł). Na plażowanie nie ma szans, chyba że jest się morsem… woda w morzu wynosi ok. 12 stopni, pomoczyć warto się tyko na orzeźwienie, ja odważyłam się codziennie pływać tylko w basenie na zewnątrz hotelu w wodzie o temperaturze ok. 14 stopni i to zaledwie przez parę minut… kurs przygotowawczy do zostania morsem zaliczony  Starsza Niemka, która widziała mnie pływającą w lodowatej wodzie stwierdziała:
„Ich war schockiert, als ich sah, wie Sie in dem eiskalten Wasser schwimmen“, na to ja odpowiedziałam „ ich auch ich schockiert war“ ;P
Szokujący jest tylko moment zetknięcia się z zimna wodą, potem następuje adaptacja i można nawet popływać  jakby tysiące igieł wbijało się w ciało, ale po ogrzaniu, a nawet jeszcze wcześniej wyzwalają się endorfiny i samopoczucie się poprawia, a nwet wyzwala euforia :D
W hotelu było dobra zaplecze – kryty basen, dobrze wyposażona siłownia, jaccuzi, po drobnej opłacie sauna bez ograniczeń, czego więcej potrzeba biegaczowi 


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2013-01-24,18:17): nie powiem...brzmi kusząco:))
di (2013-01-31,09:42): gdybym była emerytką to z pewnością spakowałbym manatki i wyjechała na długie, kilkumiesięczne wakacje...jak się ostatniego dnia dowiedziałam, za 4 miesięczny pobyt all inclusive, po sezonie płaci się 1200 euro (1200 zł/miesiąc) - a za to nie trzeba sprzątać, gotować, zmywać, tylko się relaksować :) to się opłaca :)







 Ostatnio zalogowani
jlrumia
19:33
widziu
19:28
gruszken
19:28
maxxxik822
19:27
Marcin Nosek
19:24
rotka
18:58
SzyMen
18:54
GRZEŚ9
18:53
Gryzli
18:39
czewis3
18:37
wojtala61
18:34
smszpyrka
18:24
Dana M
18:00
seba1
17:56
Lektor443
17:52
uro69
17:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |