2021-09-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Dobry start we Wschowie (czytano: 657 razy)
Po zeszłotygodniowym starcie w crossie tym razem udałem się na 5 kilometrowy bieg do Wschowy, która leży blisko Leszna. Przed startem liczyłem na miejsce w pierwszej 8, 6 open. Pogoda w tym dniu była łaskawa. Pomimo zachmurzenia było ciepło. Na miejscu w pakiecie startowym otrzymałem koszulkę biegową oraz kilka gadżetów. Po dość długiej rozgrzewce udałem się na start. Punktualnie o 12.30 wyruszyliśmy na trasę. Jako pierwszy dość mocno ruszył jeden z miejscowych zawodników. Ja przez około 400 metrów biegłem na 2 pozycji (cały czas był podbieg). Wkrótce dołączyło do mnie 2 biegaczy i w trójkę biegliśmy i walczyliśmy o podium. Nikt z nas nie zwalniał i co rusz zmienialiśmy się prowadzeniem. Biegło mi się swobodnie, choć tempo było szybkie. Po odcinku asfaltowym wbiegliśmy do lasu. Po cichu liczyłem, że któryś z chłopaków odpuści. Po kilkunastu minutach wspólnego biegu na ok. 800 m przed metą jeden z kolegów zaczął nieco słabnąć, a drugi ruszył do przodu. Ja pozostałem na 3 miejscu. Z jednej strony starałem się gonić z drugiej zerkałem przez ramię w jakiej odległości jest kolejny zawodnik. Na ostatnich 200 metrach, które kończą się zbiegiem przyspieszyłem i tak nieco po 21 minutach dobiegłem zadowolony do mety, gdzie czekał na mnie medal. Na mecie oprócz zadowolenia niestety odezwała się kontuzja ścięgna achillesa. Po kilkunastu minutach nastąpiłaszybka dekoracja i przy piosence Eye of the Tiger odebrałem statuetkę.
Niestety przez resztę dnia i w kolejnym miałem problem z poruszaniem się . Dodatkowo odczuwam ból w lewej łydce. Nie zamierzam się jednak poddawać i szukam kolejnych startów.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |