2018-01-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| nowy rok (czytano: 964 razy)
Może mnie poniosło z nurtem postanowień noworocznych ... A może wreszcie jestem wolna od choroby i mogę zacząć od nowa walczyć o każdy przebiegany kilometr z uśmiechem na ustach. Kocurka nic nie zabije. Drapieżnikiem się jest i kropka. Na razie jest ciężko. Nogi z betonu nie niosą, ale wleką się niemiłosiernie. Duch jednak jest i biegnie myślami do maratonów. Duch trzyma mnie za ręce i ciągnie do przodu. Z każdym następnym treningiem będę lepsza. Zrównam się z nim. Potem będę biegła ramię w ramię. A potem wyprzedzę. To mnie trzyma, gdy wlekę się jak ślimak centymetr po centymetrze. W człowieku jest wielka siła. Najważniejsze jest by myśleć o celu. Biec do niego w głowie. Pozdrawiam wszystkich biegnących do przodu :).
A tam z tyłu to oczywiście mój team hahahaha
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2018-01-18,08:21): walcz! Trzymam kciuki :) kocurek (2018-01-18,14:03): Dziękuję. Na razie okoliczne ślimaki są szybsze hahahaha
|