2009-06-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Poznań - Rudawa (czytano: 1638 razy)
Brzmi jak zapowiedź pociągu, ale nie miałem innego pomysłu. To co istotne w tym wpisie to wrażenia z dwóch imprez Półmaraton poznański i Maraton Jurajski w Rudawie. Niby nic a jednak odczuwam mała różnicę na korzyść Rudawy, za jej swojską atmosferę, za to że mimo "polowych" warunków było bardzo sympatycznie i może szczegół ale było gdzie zaparkować samochód, którym mimo wszystko biegacze dojeżdżają w większości na imprezy. Jednym słowem mówiąc organizatorzy o wszystkim pomyśleli + atmosfera miejsca, trasy i mieszkańców (nie)którzy odświętnie ubrani bo przecież niedziela kibicowali nam na trasie, i jeszcze te spontaniczne punkty odświeżania - zwykła miska z wodą i konewka ustawiona przed furtką, mnie osobiście pomagało.
Co mam do Poznania? Nic. Tam organizacja perfekcyjna (może poza wspomnianym wyżej szczegółem brak parkingu) ale przez to poznańską perfekcję brak było tej atmosfery która była w Rudawie.
A może się czepiam?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |