2014-09-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Na Ryby (czytano: 1647 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=dFttaXuC0BM
Jeszcze jeden dzień w pracy i wyjeżdżamy na ryby. Tym razem nie jest to wyprawa, podczas której: "nie wracamy, aż we czwartek, zapuszczamy się pod Warkę". Wyjeżdżamy na trochę dłużej i trochę dalej. Przed nami tygodniowy wyjazd do środkowej Szwecji.
My - to znaczy ja z Ojcem. Od dwudziestu lat planowaliśmy ten wyjazd. Zawsze było "coś co przeszkadzało". Ale po dwudziestu latach - jedziemy. Co ciekawe - ostatnio wędkowałem też jakieś 20 lat temu. Zdałem egzamin na młodzieżową kartę wędkarską, odebrałem ją, pojechałem kilka razy nad wodę z kijkami, zgubiłem kartę i moja przygoda z wędkarstwem się skończyła.
Trochę przeraża droga. Bus do Krakowa, autobus do Wrocławia, samochód do Świnoujścia, prom do Ystad i jeszcze 500 km po Szwecji.
Planujemy zatrzymać się w niewielkiej miejscowości Filipstad (pomimo "stad" w nazwie dawno straciła prawa miejskie). W folderach turystycznych piszą "środek Szwecji", ale jet to też "środek niczego". W gminie Filipstad jest ponad 400 jezior, o łączniej powierzchni ponad 150 km2. Do tego lasy i niewielka liczba mieszkańców.
Idealne warunki "na ryby i na grzyby". "Na lwyby - nie". Ale są za to wilki (wilk jest symbolem Varmlandu) i zdarzają się niedźwiedzie.
Mamy zamiar wrócić (niezjedzeni) w następny poniedziałek.
Do zobaczenia!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |