2011-09-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| "Strzał w kolano" (czytano: 1642 razy)
Strzał w kolano - tak się mówi, gdy ktoś sobie chce dogodzić a wyjdzie... wiadomo :/
Straciłem czujność. Podgrzany wynikiem z półmaratonu - pomyślałem "dołożę jeszcze do pieca" i zrobię fajny wynik.
"I stało się, stało się, to co miało się stać", jak śpiewa Kazik. Jeden mocniejszy trening, trochę ćwiczeń i skipów, i kolanko mówi "dość!". To ja mu jeszcze 30 km i jeszcze... no i teraz mam za swoje. Od tygodnia nózia nie współpracuje jak należy.
Pozwoliłem sobie nawet na dwa dni przerwy, a kolano nadal obrażone. W końcu nie wytrzymałem i takiego "minigallowaya" (niby interwały) spróbowałem, myśląc - rozruszam nózie już może. Nici z tego... końcówkę na "kuśtyku" robiłem. A do "startu sezonu" raptem 2 tyg. ostatnie treningi w plecy i perspektywa marna. Weź człowieku i się nie wkurz... a miało być tak pięknie, "wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy..."
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |