2009-08-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| podsumowanie lipca (czytano: 1348 razy)
Okazało się ,ze był to miesiąć fatalny-na początku tydzień kolejnej infekcji,potem powolny powrót do formy w narastającym upale. Zmeczenie materiału,spadek napędu,motywacji,radości z treningu.Subdepresja?Może.Wykaraksałem się z tego w trzeciej dekadzie.Potem już było tylko lepiej.Ale statystyki porażają:
bieg- 114,2 km (masakra!!!)
rower- 299,6 km (kiepsko!!!)
Nieznaczna poprawa na siłowni,ale ogólny spadek siły.
Jedyny zrealizowany cel: waga 199 lbs -90.3 kg
(złamane minimum 200 lbs)
Sierpień ma być feniksem.Zobaczymy.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |