2022-01-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Sportowe podsumowanie 2021 roku (czytano: 1570 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://run-passion.pl/2021/12/31/sportowe-podsumowanie-2021-roku/
Czas na sportowe podsumowanie 2021 roku, który był najtrudniejszy w mojej karierze sportowej, trwającej nieprzerwanie od 1987 roku. Wtedy w lutym zająłem III miejsce na Biegu Jantarowym w Jastrzębiej Górze i maszyna ruszyła. Wygrałem wtedy z wieloma starszymi chłopakami i spodobało mi się. Jak łatwo policzyć, bawię się w sport już 34 lata a w samo bieganie 31. W przyszłym roku stuknie mi 20 lat na maratońskim froncie.
Ten sezon był trudny zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym. Był idealnym testem mojej głowy i tego, jak zareaguję w kryzysowej sytuacji, która była dla mnie nowa. Nigdy wcześniej żadna kontuzja nie wyeliminowała mnie z uprawiania sportu na tak długi czas, jak czerwcowe skręcenie stawu skokowego, z którego do dziś jeszcze nie wyszedłem na prostą.
Mimo obiecującego początku sezonu i dobrych wyników, potem było słabo. Szlachetne zdrowie szwankowało i po ogródkowej akcji, w której zdobyłem odznakę mistrza trawników, rozsypałem się zdrowotnie. Padły zatoki i z paskudnym stanem zapalnym oraz lejącym się katarem zaliczyłem kilka bardzo mocnych startów. Oczywiście nie pomogłem tym sobie. Nie jestem jednak z tych, którzy z byle powodów odpuszczają, więc cisnąłem do samego końca, do odcięcia, doprowadzając się do pojawienia mroczków przed oczami na Mistrzostwach Polski w klasycznym biegu na orientację. Zająłem wtedy 4 miejsce, tracąc niespełna 2 minuty do medalu. Życie. Tak bywa. Tydzień po MP, które jednak mocno mnie pchnęły mentalnie do przodu i pokazały, że moja obrana droga treningowa ma sens, skasowałem nogę. Jest to wkalkulowane w sport, więc nie ma co płakać i użalać się nad sobą. Chłopaki nie płaczą. Chłopaki zaciskają zęby, spinają pośladki i rozwalają system. Las zamieniłem na siłownię, gdzie w piwnicy Factory Med. Pod czujnym okiem Adama wracałem do sprawności. W październiku stanąłem na starcie Mistrzostw Polski w długodystansowym biegu na orientację, w których ponownie znów 4 miejsce. Medal był w zasięgu, pod warunkiem, że musiałbym być w pełni sprawny i musiałbym być w treningu. Niestety nie byłem, bo życie nakreśliło inny scenariusz.
To tak w skrócie, a poniżej kilka cyferek, które z punktu statystyki, idealnie obrazują to, co się działo na biegowym froncie w 2021 roku.
Więcej na blogu...
https://run-passion.pl/2021/12/31/sportowe-podsumowanie-2021-roku/
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Henryk W. (2022-01-21,18:39): Zdrowiej Piotr, trzymaj się, a my trzymamy kciuki za Ciebie.:) Kamus (2022-01-22,17:41): Iwonko, Piotrze ...teraz wiem,że ile masz lat ... bo tyle ja biegam :)
Przeczytałem Piotrze Twoją książkę "zimnych przygód". Dziękuję za piękną dedykację, opisane super i Kamus wspomniany :)... nie wiem czy pamiętasz?Odwoziłem Ciebie na Toruń Główny po biegu w Łubiance...gdyby Opatrzność dała mi syna to Ty jesteś jego pierwowzorem do naśladowania :) Piotrze czas jak rzeka płynie.Życzę Wam Kochani zdrowia i codziennego szczęścia. Samo to nie przychodzi, dbajmy o to i o stare Przyjaźnie Maratońskie. Dobrego 2022. Kamus
|