2011-07-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Koniec deszczowego lipca (czytano: 1567 razy)
Wczoraj tylko 5 km w biegu Powstania Warszawskiego, pogoda pod zdechłym azorkiem, cały czas siąpił deszczyk, przed biegiem spotkałem wielu znajomych, bardzo sympatyczną parę biegaczy z Gdańska , Grażynkę i Henia Witt, pozdrawiam Ich słonecznie i gorąco, biegło mi się średnio , Tina biegła swoim tempem, było lekko chora 37,5 st. temperatura, przybiegła za mną 2 minuty, nic nie spocona, Mareczek też zaliczył tylko 5 km, na co dzień grywa tylko w tenisa, gra jak na amatorkę dość przyzwoicie wygrywa ze swoimi kolegami, 1,5 h biegania po korcie, daje jej dobrą kondycję , narzeka tylko na ból kolan, łyka chrząstkę rekina,pomaga, ja dzisiaj z Mareczkiem przedreptałem 1 h w lesie przy siąpiącym kapuśniaczku.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Gulunek (2011-07-31,10:55): Serdeczne Gratulacje dla Wszystkich, trzymaliśmy za Was kciuki wracając z Pucka :) Pozdrawiam
|