2011-05-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieg Górski na Ślężę. (czytano: 1552 razy)
Tydzień temu byliśmy na Biegu Wokół Rancza w Nadolicach. Dobre wrażenia z tego biegu przyćmione zostały jednak wypadkiem naszego kolegi, który w czasie biegu zasłabł a potem długo nie mógł dojść do siebie. Zawieźliśmy go do szpitala, a z tamtąd został zabrany do Wrocławia na oddział neurologiczny. Jego stan się poprawił, ale nadal jest w szpitalu, gdzie poddano go szczegółowym badaniom. Mamy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i już w przyszłym tygodniu opuści oddział.
Jacek (wspomniany kolega) wraz z żoną mieli pobiec w dzisiejszym Biegu Górskim na Ślężę.... Niestety, pojechaliśmy bez nich. Adam, Dyzio, Renia i ja. Na miejscu spotkaliśmy kolegę klubowego - Pawła z rodziną. Sobótka przywitała nas rześkim powietrzem a Ślęża rzucała rękawicą w twarz. Podjęliśmy wyzwanie. Dla mnie był to debiut w biegach górskich. Bardzo heroiczny i wyczerpujący. Wyprułam się do spodu, ale dałam radę.
Po ogłoszeniu wyników okazało się, że Dyzio zajął trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej, a Renia - drugie.
Wracaliśmy w dobrych nastrojach:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2011-05-28,20:07): Nic tylko ...gratulować:))) kluseczka (2011-05-28,20:17): pięknie, warto się spruć dla pudła, gratuluję:) Renia (2011-05-28,20:20): Pisząc "Renia" miałam na myśli Renię Sobczak. Ja na pudle nie stałam, ale dziękuję za gratulacje - w imieniu Reni;) Truskawa (2011-05-28,20:32): Mam nadzieję, że Twojemu koledze szybko zdrowie wróci tam gdzie jego miejsce, a Tobie zazdroszczę tego sprucia. :) To jednak fajne uczucie jest. :)) biegofanka (2011-05-28,22:25): Reniu - gratuluję odwagi! Ja, choć niedaleko mieszkam i Ślężę znam bardzo dobrze, to jednak zbyt duży respekt mam, aby się odważyć, w biegu zaatakować górę... może w przyszłym roku... Pozdrawiam serdecznie:)) Rufi (2011-05-29,15:15): Na górskich biegach chyba tak jest ze do cna sie wyplujesz. Tak mialam w Szwecji - masakra. Koniecznie nas informuj jak kolega sie czuje!!! Przesylam pozdrowienia. Dana M (2011-05-29,21:34): Szacuneczek. Byłam pełna podziwu widząc Was wbiegajacych na metę.
|