2010-10-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 10-ka po Maratonie (czytano: 1252 razy)
......a tak sie zarzekałem że nigdy tego więcej nie zrobię (robić dyszkę po maratonie),nie dość że pogoda była paskudna ,to złocieniecka trasa nie należy do łatwych.Niemiłosiernie padający deszcz i na dodatek tego silny wiatr który dziwnym trafem wiał na większości trasy w twarz.O zgrozo i nogi nie chciały nieść,na to wszystko doszedł ból pleców.....ale to chyba przez tą pralką którą musiałem zakupić po ostatnim pożarze i niestety targać ją na 7 piętro,nawet HORNET który zakupiłem u chłopaków w RBF-ie mi nie pomógł......nie w ten dzień....nici z szerszenia!!!Zbyszek mam nadzieję że szykujesz dla mnie MC BURAKA bo ostatnio coś mi nie idzie i szukam lekarstwa na moją niemoc i złe samopoczucie.A może dopada mnie jesienna depresja brrrr ......
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora zbig (2010-10-18,20:51): Nie narzekaj.
A co my mamy powiedzieć?
Na środę zapowiedzieli opady śniegu, a do Dębna jeszcze tylko tydzień :-(
NIE CHCĘ BIEC MARATONU PO ŚNIEGU!!! Buuuu!
|