2008-01-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 1292 razy)
No cóż wielki Haile pozostanie wielki, mimo że zabrakło mu raptem pół minuty do rekordu. Podobno zaczął za szybko, pierwszą połówkę pobiegł w 1.01 i pół. No cóż czasem tak to bywa. U mnie nawet zawsze. Ciekawe czy tym razem uda mi się choć raz pobiec drugą połówkę szybciej niż pierwszą. I doi tego zrobić czas poniżej trzech.
Cały czas szarpię się z treningiem- co uda mi się pobiegać tydzień to drugi dziurawy jak moje zęby. Koszmar. Dlatego w porywach myślę żeby zawiesić na rok- dwa buty. Zacznę startować jak już będę M60.
Może nie jest to i za bardzo optymistyczne, ale niech tam.
Dla tych którzy tu zaglądają podam jak wygląda trasa półmaratonu: start Krakowskie przedmieście- przed Brama Główną Uniwersytetu i dalej- Krakowskie, Nowy Świat, al. Ujazdowskie aż do Pięknej. Piekną do Marszałkowskiej, dalej Królewską (z Marszałkowskiej), obok Starówki, ale bez wchodzenia, mostem Gdańskim na druga stronę i dalej pod prąd to co maraton- Rozbrat, Myśliwiecką, Szwoleżerów i na koniec Solec, Czerniakowską (jest tunelem), za tunelem nawrót, i meta za BUWem.
Trasa i tak jutro będzie na stronie, więc to żadna atrakcja.
Za to na czas ma być dyplom i to już dla mnie rewelacja (nie będę musiał odpisywać na dziesiątki maili).
A to moje bieganie nie bieganie- zauważyłem że biegając zacząłem rozmawiać ze sobą. Dla mnie nie jest to problem, a ludzie którzy na to patrzą muszą mieć niezłą zabawę.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |