| Pamiętnik internetowy W drodze do sukcesu
Honorata Janowicz Urodzony: 1995-10-11 Miejsce zamieszkania: Opalenica
Liczba wpisów - 45
|
2015-11-25 | Czterdzieści dwa, sto dziewięćdziesiąt pięć (czytano: 2707 razy)
Wielu znajomych pyta mnie dlaczego nie ma relacji z maratonu, kiedy będzie, czy ją napiszę... Co na to odpowiadam? Że nie wiem... bo nie potrafię nic napisać :) Zwykle na temat każdego biegu mam do powiedzenia aż za wiele, mogłabym rozpisywać się w nieskończoność, słowa same ze mnie upływają. Teraz jednak jest zupełnie inaczej...
Relację z maratonu miałam ułożoną w głowie już na długi czas prze...
| 2015-06-04 | A na liście startowej nikogo znajomego… (czytano: 1550 razy)
Od zawsze lubiłam ‘spontany’. Podejmowanie decyzji z chwili na chwilę. Pod wpływem jakiegoś impulsu, zachcianki, propozycji, jednorazowego „a może by tak…?”
Tak samo było z wyjazdem na Półmaraton do Nowej Soli… „Ej, bo za tydzień jest połówka, pojedźmy, poszalejmy, to co, że następnego dnia biegniemy dychę w Wolsztynie…”. Mimo, że mówiłam ...
| 2015-04-05 | Przecież.... (czytano: 2979 razy)
Przecież kiedyś bieganie było dla mnie nieodzowną częścią życia.
Przecież nie wyobrażałam sobie siedzieć spokojnie w miejscu.
Przecież wciąż musiałam coś robić.
Przecież w sezonie prawie co tydzień jeździłam na zawody.
Przecież cieszyłam się spotykając wszystkich biegowych znajomych.
Przecież każdy bieg traktowałam indywidualnie.
Przecież do każdego się przygotowywałam.
Przecież każdy...
| 2014-11-08 | W stronę słońca... (czytano: 1761 razy)
Podobno człowiek zmienia się co 7 lat. Zmienia się jego nastawienie, postawa, podejście do świata, życia i ludzi. Próbuję określić, czy w moim życiu też obowiązuje ta reguła i stwierdzam, że absolutnie nie. Mimo, że w przesądy wierzę. Szukając ostatnio zdjęć do wywołania i wklejenia ich do mojego albumu, natknęłam się na fotografię z 15tego października 2011 roku. Była ona zrobiona na Malcie, nied...
| 2014-09-30 | Wygrana porażka (czytano: 1510 razy)
Zwykle jest tak, że pamiętamy w życiu tylko dobre chwile. Piękne wspomnienia. Chwile chwały. Chwile szczęścia. Chwile zwycięstwa. Nie chcemy pamiętać o porażkach, o momentach, gdy coś nam się nie udało, nie poszło po naszej myśli, nie stało się tak, jakbyśmy tego chcieli. To całkowicie normalny odruch. Bo i po co pamiętać, że się przegrało? Że odniosło się porażkę? Że wywiesiło się białą flagę? Wr...
| 2014-07-18 | Spełnienie.... (czytano: 3981 razy)
Myślę, że każdy człowiek, bez względu na wiek, miejsce zamieszkania, płeć, przynależność, rasę, narodowość, wyznawaną religię i milion innych czynników powinien doświadczyć uczucia spełnienia. Pierwsze pytanie jakie się nasuwa - czym jest to spełnienie? No bo przecież dla każdego będzie to coś innego. Dla jednych spełnienie oznaczać będzie awans w pracy - realizacja zawodowa. Dla drugich spełnieni...
| 2014-06-04 | Zwycięstwo niejedno ma imię... (czytano: 1522 razy)
Dwa biegi. Dwa miasta. Dwie trasy. Dwie daty. Dwa medale. Dwa różne założenia.
Mój plan na Dziesiątkę Fiedlerowską w Bolewicach był prosty, banalny i nieambitny, ale bardzo mi potrzebny – przebiec dystans sama, wolno, bez spinania się na jakiś wynik, patrzenia na zegarek, walczenia o dobre miejsce na mecie, wśród kobiet, w kategorii… Tak prosto i zwyczajnie poczuć to, co czułam kie...
| 2014-04-18 | Kibic czy Zawodnik? A może jedno i drugie? (czytano: 2321 razy)
Co wyzwala we mnie więcej emocji? Startowanie, walka ze samą sobą, pokonywanie przeciwności, ból na trasie, radość z osiągnięcia mety, życiówki? Czy może dopingowanie innych zawodników, oklaskiwanie ich, dęcie w trąbkę, uśmiechanie się na pokrzepienie, krzyczenie i darcie gardła? Które emocje biorą górę? Czy wolę sama pokonywać trasę, czy pomagać innym w jej pokonywaniu? Czy wolę zdać się na kogoś...
| 2014-04-07 | A miało być tak pięknie! (czytano: 1787 razy)
Porażki są potrzebne. Tak, wiem, przyzwyczaiłam się do tego. Przecież nie można cały czas wygrywać, być najlepszym, chełpić się zwycięstwem. Wiem o tym. Jednak ta porażka boli tak bardzo... Wierci mi dziurę w środku. Nie pozwala w pełni cieszyć się tym, że przecież byłam lepsza od wszystkich osób, które nic nie robią. Że miałam odwagę stanąć na starcie. Że...
Byłam przygotowana do tego startu t...
| 2014-03-17 | Fight or die (czytano: 1537 razy)
Wiecie za co kocham bieganie chyba najbardziej? Bo o tym, że czyni mnie wolną, lepszą i uczy pokory to pisałam już wiele razy. Kocham je za to, że wszystko w nim zależy ode mnie. Bo w siatkówce, koszykówce, nożnej czy innych grach zespołowych trzeba polegać nie tylko na sobie, ale także na członkach drużyny. Są też sporty, gdzie niezbędny jest sprzęt albo odpowiedni teren – biathlon, łyżwiar...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|