2015-07-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Życiówka w maratonie, t<3h7min; Grodno-Druskienniki. RAPORT (X). (czytano: 819 razy)
Tydzień temu uczyniłem życiówkę w maratonie: t<3h7min, trasa Grodno - Druskienniki (Białoruś/Litwa). Ogólnie wynik ponad oczekiwania, ponieważ założenie jak to zwykle u mnie na maraton, aby przyzwoite t<3h30min. Zapodaję międzyczasy:
* P21.1km, t=1h27min5s (4min10s/km, v=14,5km/h )
* P30km, t=2h6min42s (4min14s/km, v=14,2km/h )
* meta: t=3h6min30s (4min25s/km, v=13,7km/h )
Co prawda nie złamałem 3h, ale jedno z marzeń zostało zrealizowane. Otóż na początku startów w 2007 cieszyło mnie przebiegnięcie półmaratonu w t=1h33min-1h35min. W 2011 forma wzrosła, co przekładało się na każdy dystans, a maraton w Wilnie przebiegłem w t=3h11min. Względem tego miałem w 2012 dwa nie cieszące półmaratony w t=1h33min.
Ale ale...1h33min x 2 = 3h7min...I tak się stało w tym roku. Przy okazji odbiłem sobie dokumentnie nieszczęsny MARATON ŁÓDZKI, na którym mimo dobrej formy pomyłka na trasie zepchnęła mnie...
Cóż? Może tutaj uzyskanie t<3h byłoby za dobre, ale ogólnie jestem zadowolony...
Krzywa trochę spadła...Czas półmetka x 2 daje poniżej 2h55min, piękna sprawa...Czyli jest zapas do t<3h...
Na 30km słyszę: "dwa noll sześć sorak dwa...
Ale jeśli następny maraton przebiegnę nawet tak 3h1min-3h2min, to będę miał wymowną opcję,że te 42km przebiegłem ześredią prędkością 14km/h, czyli tak jakby spacerowe tempo rowerkiemm...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |