Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [28]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Antoni
Pamiętnik internetowy
Brudnopis

Paweł Antoni Pakuła
Urodzony: 1977-06-13
Miejsce zamieszkania: Wisznice

Liczba wpisów - 12
2009-06-28
Nietypowy trening (czytano: 1605 razy)

Dziś miałem piękny trening. Miał być pierwszy bardzo długi (28 km) od chyba 1,5 miesiąca. Założyłem plecak z 2L wody, wypchałem przednia torbę, zabrałem mapę oraz kompas i w drogę. Oczywiście w południe. Tylko zapomniałem że 2 dni temu było u nas oberwanie chmury. Wpakowałem się w takie polne drogi niedaleko dużego rowu, że chyba ze dwa kilometry brodziłem po zalanych łąkach, w 30 cm wodzie. To mó...

2009-05-22
Hajnówka i później (czytano: 1648 razy)

Na Hajnówce fajnie było. Przyjemna atmosfera, bieg przez puszczę, dzikość, kameralność, swojskość. Oryginalny drewniany medal, zioło, biesiada z dzikiem (nie byłem). Rzadko spotykane atrakcje na zawodach. Jedyne czego mi brakowało to oznaczeń kilometrów na całej trasie. No cholera, powinni to jakoś zrobić bo jak mam tempo liczyć? Zrobiłem życiówkę 1:27. Poprawa o 10 min. Zadowolony jestem ale tera...

2009-05-12
... i po dymnie. (czytano: 1619 razy)

Fajnie było. Całkiem ciepło (ok 20 stopni, słonecznie), komarów od groma. Na szczęście przeszkadzały tylko w bazie bo na trasie prawie bez przerwy biegłem więc mnie pokąsać nie zdążyły. No dobra, ale najważniejsze: jak mi poszło? Dobrze. z 39 startujących zająłem 5 miejsce, i 2 w swojej kategorii wiekowej (M-20). Na początku słabo mi się nawigowało, jakoś okrężnymi wariantami wchodziłem. Potem się...

2009-05-06
DYMnO za pasem (czytano: 1577 razy)

Ostatnie przygotowania. Znowu tydzień przedstartowy, poprzedni był tak niedawno. Czy aby za często nie startuję? Tym razem jednak tempa nie będzie. Spokojny trucht. DYMnO to zawody na orientację: 50 km w linii powietrznej. Czyli najkrótszymi drogami pewnie 55 - 60 km. limit: 12 godzin. Plan mam prosty: przetruchtać i nie zgubić się. Forsować tępa nie zamierzam. Zobaczymy co będzie, chciałbym by by...

2009-05-02
Chrabąszcze (czytano: 1678 razy)

Cholerne majowe chrabąszcze. Po Krakowie zrobiłem dwa dni przerwy. Trzeciego dnia rozruch na 5 km na stadionie, czwartego spokojne 16 i piątego miało być podobnie. Wieczorny trail. No ale kurde nie przewidziałem tych parszywych chrabąszczy. Późnym wieczorem roją się strasznie. Wpadają na biegnącego, czepiają się ubrania. Obrzydlistwo. Jeden nawet przyrżnął mi w okulary które przezornie zabrałem. M...

2009-04-27
VIII cracovia maraton (czytano: 1693 razy)

Poszło dobrze. Nawet bardzo dobrze. Szykuję na dniach porządną relację więc tu skrótowo. Planowałem pobiec za zającem na 3:15 i ewentualnie urwać coś na końcówce. Tak też zrobiłem. Pogoda była słoneczna, bezchmurne niebo, ponoć ok 23 stopni Celsjusza. Jak dla mnie o 10 stopni za gorąco. Dzień przed już parę minut po czasie poszedłem odebrać pakiet startowy. Jeszcze mi dali. Na Pasta Party też jesz...

2009-04-25
Już tuż tuż! (czytano: 1655 razy)

I jestem w drodze do Krakowa. Czytam po raz kolejny regulamin, wywiad w jednym z organizatorów. Humor mam kiepski ("low spirit") ale to z powodów pozasportowych. Równocześnie obżeram się makaronem i popijam wodę. Nawodnienie i węglowodany to hasło dnia. Czuję się tak sobie, raczej niezbyt mocno. Wczoraj potruchtałem 30 min i wcale poweru nie czułem. Może przesilenie? a może za dużo tego odpoczynku...

2009-04-23
Luźny tydzień (czytano: 1746 razy)

26 kwietnia, Kraków. Maraton. Zostały niecałe 3 dni. Lubię ostatni tydzień przed maratonem. Po ciężkich tygodniach można zluzować a jednocześnie cieszyć się wyjazdem i zbliżającymi zawodami. Podniecenie i niecierpliwość.

W niedzielę był ostatni mocniejszy trening: stadion i na maxa od 1000 przez 800, 600, 400, 200 i 100. Na 3 minutowej przerwie. Nawet fajnie się biegało, na kilometrze nabiegał...


2009-04-18
Odpoczywam (czytano: 1682 razy)

Wczoraj było fajnie, planowałem spokojne 16 km a wyszło 23. Pogoda była piękna więc postanowiłem przedłużyć. Ostatni długi bieg przed maratonem za 9 dni. Dziś miał być stadion ale pogoda nawaliła (pada) i odpuściłem. Po dosyć wyczerpującym dniu wczorajszym to uzasadnione. Zrobię stadion jutro.

p.s. trochę będzie mi szkoda moich Wisznic, gdy już się przeprowadzę do większego miasta. Takich ładny...


2009-04-17
"jak nie urok to sraczka" (czytano: 1556 razy)

Nadwyrężonego ścięgna już nie czuję, zakwasy przechodzą ale z kolei przeziębienie mnie dopadło. Cholera, w takie piękne, wiosenne dni. Tyle biegałem zimą w śniegu i nic mi nie było. A tu masz ci los, jeszcze niecałe 2 tygodnie przed maratonem. Wrrr..:( Przedwczoraj zrobiłem sobie z tej okazji wolne. Wczoraj nie wytrzymałem i trochę chory pobiegłem tempówkę na 12 km. Miała być 12 km ale wyszło 8 bo...


ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
grzk66
18:40
benek88
17:59
akatasz
17:58
zwojtys
17:12
INVEST
17:12
bobolo500
17:11
Raffaello conti
17:10
Rychu67
15:51
Andrea
15:41
uro69
14:26
rychu18625
12:41
zetus
12:28
stanlej
12:28
biegacz54
11:00
tom-wr
10:14
Namor 13
09:59
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |