Dla rekreacji i uczczenia obrońców Łanów, Psiego Pola i całego Wrocławia
II Bieg pod Powodziową Falę rozpocznie VI Piknik Kamieniecki
Już po raz szósty mieszkańcy Łanów, a właściwie całej gminy Czernica organizują, Piknik w Łanach - festyn w kolejne rocznice skutecznej walki z żywiołem powodzi w lipcu 1997 roku. W tym roku odbędzie się on w sobotę i niedzielę 12-13 lipca, w szóstą rocznicę historycznego już wodnego kataklizmu. Imprezę rozpocznie II Bieg pod Powodziową Falę, a gwiazdą imprezy – tradycyjnie fundowaną mieszkańcom przez fabrykę Volvo ze Swojczyc – będzie zespół Golden Life.
Powódź 1000-leciaz 1997 roku mocno dotknęła cały nasz region, ale straty we Wrocławiu i jego okolicach byłyby znacznie większe, gdyby nie skuteczna obrona wałów w Łanach przed akcją saperów i śmigłowców. W akcji tej uczestniczyli nie tylko mieszkańcy Łanów i gminy Czernica, ale i wrocławskich osiedli dzielnicy Psie Pole, poczynając od Wojnowa, Strachocina, Swojczyc i Kowal. Gdy popowodziowe emocje opadły fachowcy nie mieli już wątpliwości, że obrona była słuszna i konieczna, a wysadzenie wałów nie zmniejszyłoby strat w centrum i południowych dzielnicach Wrocławia. Straty i zniszczenia w gminie Czernica oraz całym, wrocławskim Psim Polu od Wojnowa po Rędzin byłyby natomiast ogromne. Fachowcy fachowcami, a opinia publiczna – przynajmniej w sporej części - nadal uważa, że Wrocław byłby mniej zniszczony, gdyby akcja w Łanach się udała.
Kontrowersje wokół łanowej obrony nie mijały szybko i nadal nie minęły, a mocno zintegrowana walką miejscowa ludność postanowiła, co roku czcić rocznicę powodzi ogólną zabawą z dużą pomocą władz gminy Czernica i Powiatu Wrocławskiego. Tysiące ludzi bawi się przy konkursach, zabawach i występach takich gwiazd, jak Halina Frąckowiak czy Andrzej Rosiewicz, Krzysztof Krawczyk czy Jacek Ziobro, a w ub. roku roku m. in. Norbi i Skład węglowy z roku na rok bardziej koncentrując się na zabawie i integracji niż na wspominaniu dawnych trudnych chwil z lipca 1997 roku. Utrwalił je na stałe tylko pomnik w Łanach, na którym do dzisiaj czytamy, że powstał uwieczniając powódź 1000-lecia i brutalną akcję władz wojewódzkich.
Podczas corocznych festynów nie brakowało co roku i mocnych akcentów sportowych, jak zawody duathlonowe dla amatorów o puchar Starosty Powiatowego. Wygrywał je m. in. dawny as polskiego kolarstwa, wicemistrz świata juniorów z 1977 roku, późniejszy olimpijczyk z Moskwy'80 Andrzej Pajor, obecny mistrz kamieniarski ze Strachocina, wiceprezes Wrocławskiego Klubu Kolarskiego i komandor tradycyjnych Wyścigów Kolarskich Smoka Strachoty.
Jako mieszkaniec Strachocina od prawie 20 lat pomagający w umiastowieniu tego osiedla, z żalem wspominam, że podczas powodzi byłem niezdolny - jako poszkodowany w wypadku samochodowego i poruszający się wówczas na kulach - do bezpośrednich działań wtedy, gdy moi sąsiedzi szli walczyć w Łanach. Musiałem się ewakuować ze swojego domu, a po powrocie do zdrowia tym chętniej włączyłem się w pomoc Łanom. Najpierw jako redaktor ds. promocji Słowa Polskiego doprowadziłem w 1999 roku do objęcia imprezy patronatem mojej macierzystej redakcji Słowa Polskiego, później jako współorganizator i uczestnik duathlonu, a obecnie jako członek komitetu organizacyjnego tegorocznej imprezy.
Ubiegłoroczny I Bieg pod Powodziową Falę był pomysłem moim, ale ideę biegu związanego z Wielką Wyspą Śródmiejską zasugerował mój dawny kolega, długodystansowiec z wrocławskiej Burzy dyrektor Lech Filipiak z WGN UM i jednocześnie członek zarządu Wrocławskiego Klubu Biegacza PIAST. Myślał on jednak raczej o biegu wokół Wielkiej Wyspy, co dotąd było i jest niezbyt możliwe z uwagi na konieczność przekroczenia na mostach (Bolesława Chrobrego, Zwierzynieckim, Szczytnickim i Jagiellońskich) czterech dróg międzynarodowych i krajowych. Mój bieg prowadzi przez prawie połowę trasy pięknie odremontowanymi i modernizowanymi po powodzi wałami Wielkliej Wyspy od mostu Zwierzynieckiego po most Bartoszowicki.
Tegoroczny bieg zgłoszony do ogólnopolskich kalendarzy imprez biegowych Polskiego Stowarzyszenia Biegów i Federacji Klubów Biegacza w Polsce ruszy w sobotę 12 lipca na o 16.00 na dystansie ok. 14 km spod Wzgórza Partyzantów czyli z chodnika ul. Piotra Skargi i biec przez Wzgórze, później przejściem podziemnym pod trasą W-Z (obok PZU), koło Galerii Dominikańskiej, przez Podwale (jedyne przekroczenie ulicy - słabo w tym miejscu uczęszczanej), przejścia podziemne na placu Społecznym, chodnik na moście Grunwaldzkim, trasę rowerowo-spacerową lub chodnik wzdłuż całego Wybrzeża Wyspiańskiego, chodnik mostu Zwierzynieckiego i dalej wałem aż po most Bartoszowicki, przez śluzę Bartoszowice i dalej wzdłuż Odry polną drogą do Łanów i Kamieńca Wrocławskiego na miejsce festynu.
Bieg w moim i Komitetu zamyśle powinien uwidaczniać wspólnotę Wrocławia z jego okolicami kładąc kres obiegowym opiniom obwiniającym mieszkańców Łanów za klęski powodziowe Wrocławia. Myślę, że nastał dobry czas, aby panującej w kraju szamotaninie społecznej pokazał Pan, że dawne błędy władz wojewódzkich nie mogą i nie powinny, a wręcz przeciwnie ich wspomnienie może być dzisiaj mocnym akcentem i impulsem dla jednoczenia dolnośląskiej, wojewódzkiej społeczności. Pokazanie, jak wiele już zrobiono, a ile jeszcze nas czeka przy uodpornianiu Wrocławia i jego okolic na ryzyko powodzi oraz zwracaniu całej okolicy ku życiodajnej Odrze będzie również możliwe tak przy drugim, jak i następnych Biegach pod Powodziową Falę.
Jak było przed rokiem podczas I Biegu pod Powodziową Falę?
To był udany debiut nowego biegu, który był główną sportową imprezą V Pikniku Kamienieckiego. Na trasę 14 km spod wrocławskiego Wzgórza Partyzantów do Kamieńca Wrocławskiego wyruszyło 38 biegaczek i biegaczy. O ich bezpieczeństwo na trasie dbały patrole Straży Miejskiej Wrocławia, policjanci z drogówki oraz strażacy SP z Kamieńca Wrocławskiego i organizatorzy ze Społecznego Komitetu Mieszkańców Gminy Czernica i Wrocławskiego Klubu Biegacza PIAST.
Od początku na prowadzenie wysforował się czołowy dolnośląski maratończyk Jerzy Siemaszko (obecnie Itaka Opole), którego od połowy dystansu skutecznie zaczął gonić niestowarzyszony wrocławianin, od lat związany z Częstochową Zbigniew Błaszczyk i on też zdobył puchar wojewody dolnośląskiego Ryszarda Nawrata. Puchar wicemarszałka dolnośląskiego Leszka Ryka dla najlepszego Dolnoślązaka spoza Wrocławia zdobył 5. na mecie Piotr Spaliński z ULKS Bystrzyca Oławska, zwycięzca majowego I Rekreacyjnego Maratonu 15-lecia Jelcza-Laskowic z ub. roku. Otrzymał nagrodę z rąk dyrektora Wydziału Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego dra Zdzisława Paligi. Wszyscy uczestnicy biegu otrzymali nagrody ufundowane przez Sanbet, EpiMarket Michała Koseli, Archicom, Sprinkler Systemy Nawadn
iające, Müller Jelcz-Laskowice, NorCom oraz organizatorów. Nagrody dla najstarszego uczestnika i najmłodszego debiutanta zdobyli Jna Malicki (1929) i Radosław Rój (1974).
Dyrektor II Biegu pod Powodziową Falę Maciej Głowacki
e-mail:glowkin@wp.pl, tel. 0 694 801 009
Na zdjęciach Mirosława Janika widać ostatnie przygotowania do startu I Biegu pod Powodziową Falę na Wzgórzu Partyzanta we Wrocławiu, finiszującego w Kamieńcu Wrocławskim zwycięzcę Zbigniewa Błaszczyka i moment poprzedzający wręczenie Pucharu wicemarszałka dolnośląskiego Leszka Ryka dla najlepszego Dolnoślązaka spoza Wrocławia - Piotra Spalińskiego z ULKS Bystrzyca Oławska przez dyrektora Wydziału Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego dra Zdzisława Paligę.