Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [30]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Tenzing
Pamiętnik internetowy
Biegać każdy może, nawet nie w humorze

Łukasz K.
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Wrocław
6 / 7


2014-09-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
32 Wrocław Maraton - Walka z Demonami... (czytano: 1409 razy)

 

Cierpiałem. Umierałem. Dobiegłem.
Już jest po. Wygrałem. Wygrałem sam z sobą.
Wygrałem z demonem Zwątpienia.
Wygrałem z demonem Zmęczenia.
Wygrałem z demonem Bólu.
Wygrałem!
Przegrałem z Czasem. Ale czas jest względny.
To nie był mój dzień, nie moja pogoda. Coś poszło nie tak.
Byłem ja, demony i dystans. Nierówna walka.
Demony zaatakowały już na 15 kilometrze. Wlewały złe myśli do mojej głowy.
Ból wbijał igły w moje mięśnie, a dystans nie chciał się zmniejszać.
Na 27 kilometrze ból przeprowadził frontalny atak. Uderzył ze zdwojoną siłą.
Zgiął mnie w pół, ale nie powalił. Za sprzymierzeńca obrał sobie słońce.
Ból myślał że już jest po sprawie. Widziałem jego uśmiech.
Rozbił moje ciało, ale nie pokonał mojej woli.
To jeszcze nie koniec.
Wola była silniejsza.
Pokonała ból, pokonała zmęczenie, pokonała dystans.
Upragniona ostatnia prosta.
Wygrałem sam ze sobą. Wygrałem ze swoimi słabościami. Wygrałem z demonami.
Tylko ten czas…
Ty mnie pokonałeś.
Do następnego razu. Szykuj się, bo będę chciał wyrównać rachunki.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Mahor (2014-09-16,18:08): On skubaniec ma czas i na pewno stanie do walki...W moim przypadku zawsze jest pół kroku przede mną :)







 Ostatnio zalogowani
czewis3
12:51
Wojciech
12:47
romangla
12:33
Spychalski
12:32
Grzegorz Kita
12:27
Pawel63
12:23
wojciechdw@wp.pl
12:20
marczy
11:59
eldorox
11:33
maur68
11:28
Admin
11:08
VaderSWDN
11:05
Bystry1983
10:47
Citos
10:46
Jorgen P..
10:27
ab
08:18
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |