2011-06-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ostatnie dwa tygodnie - 25 czerwca (czytano: 1540 razy)
Dawno nie pisałem, ale miałem tyle rzeczy na głowie, różne biegi m.in. łódź Maraton Dbam o Zdrowie. No i swój największy Maraton Życia - ślub.
Choć ukończyłem 3 maratony, kilkanaście półmaratonów i kilkadziesiąt innych biegów, do żadnego z nich czas nie kurczył mi się w tak zastraszającym tempie ;)
Dwa tygodnie to i dużo i mało. W kwestii treningu to nie zmienia za wiele, a tak naprawdę bardzo mało. Patrząc na te dwa tygodnie z perspektywy przygotowań do tego jednego dnia, w którym słyszy się wystrzał startera to chyba nie zmieniają tak naprawdę nic. Oczywiście trenować trzeba, bo dwa tygodnie wycięte z planu oznaczają kiepski rezultat na mecie.
A teraz poważnie 25 czerwca 2011, zakończy się jeden z etapów mojego życia. W zamian za to otworzy się NOWY, pewnie trochę inny. Zrezygnuje z życia kawalerskiego i stanę się "Panem mężem" - to spore wyzwanie, jak każdy maraton. Jest przygodą, która czasem związana jest ze słońcem, które przyjemnie ogrzewa naszą twarz, a czasem z deszczem. Najważniejsze, żeby każdego dnia wyjść na trening i zrobić wszystko co jest do zrobienia. Wszyscy wiem, że trening czasem jest trudny, czasem nam się nie chce, czasem jest pod górkę, albo wieje wiatr lub pada deszcz. Nawet jeśli tak jest zrealizowany trening bardzo cieszy. Bo zbliża do przygody, do celu jakim jest uczestnictwo w maratonie...
mój Maraton Życia
START 25 czerwca 2011, miejsce Łódź
(parafia św. Zbawiciela, ul. Włókniarzy 187, godzina 16:00 - jeżeli ktoś ma życzenie kibicować mi na starcie serdecznie zapraszam)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Foxik (2011-06-11,18:25): Paweł ja będę Ci kibicować - chociaż z oddali :) Jestem pewna, że Twój Bieg Życia będzie bardzo udany, bo i plan masz dobry :) Wszystkiego najlepszego!
|