2010-03-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ZBG Falenica 2010 (czytano: 794 razy)
W sobotę 27 marca oficjalnie zakończona została tegoroczna edycja Zimowych Biegów Górskich w Falenicy. Startowałem tam po raz pierwszy i mogę w samych superlatywach wypowiadać się na temat tej imprezy. Trudna trasa 10 kilometrowa (255 m przewyższenia), wchodziła w nogi, jednak jej ukończenie dawało wiele satysfakcji. Tym bardziej, że zima w tym roku dopisała i Zimowe Biegi Górskie były takimi biegami nie tylko z nazwy. Polubiłem tą trasę już 2 stycznia, kiedy to wystartowała tegoroczna edycja biegu. Śnieg, kilka stopni mrozu i słoneczna pogoda wszystko to składało się na niezapomnianą atmosferę biegania po Mazowieckim Parku Krajobrazowym. W sumie za każdym razem mieliśmy zupełnie różną pogodę (mniej lub bardziej ekstremalną), co jeszcze bardziej nadawało smaczku rywalizacji:
02.01.2010 leki mróz, sporo śniegu - mój czas 0:57:03
23.01.2010 mróz -18 stopni, dużo śniegu - choroba uniemożliwiła mi start
06.02.2010 lekki mróz, kilkadziesiąt centymetrów śniegu na trasie - 1:05:38
13.03.2010 lekki mróz, na trasie bardzo ślisko - 0:54:40
20.03.2010 temperatura ok. 3-4 stopnie na plusie, dużo wody i lodu na trasie - 0:54:54
Jeśli dodać do tego wiosennną pogodę jaką mieli startujący w Falenicy 27 marca (bieg uzupełniający) to nie trudno zauważyć jak duże znaczenie mają w tym cyklu warunki atmosferyczne. Osobiście należę do tej grupki osób, które wyznają zasadę "im gorzej tym lepiej" i starty w Falenicy w tym roku dały mi w tym temacie pełną satysfakcję. Za rok obowiązkowo wracam na falenicką wydmę!!!
Wielkie dzięki dla Pani Małgosi i całej ekipy - robicie super imprezę:-)
Foto: Start 2 stycznia 2010 (zdjęcie autorstwa Michała Dziobkowskiego)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2010-03-31,11:43): Tyle startów....Zawsze uważałam, że starty to najlepszy trening:))) Kkasia (2010-03-31,13:32): no, nieźle, w takich warunkach takie osiągi...
|