2015-08-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Piotr Kuryło: człowiek o dwóch twarzach (czytano: 5993 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.pudelek.pl/artykul/82264/piotr_kurylo_znany_maratonczyk_porzucil_ciezarna_suczke_foto/
Piotr Kuryło znany do tej pory jako człowiek z żelaza zdobywa sobie obecnie największą popularność na facebooku. Jego haniebny wyczyn sprawił że w ciągu kilku dni stracił ponad 100 znajomych na profilu społecznościowym (i tak ma jeszcze ponad 5 tys. fanów) wycofał się jeden ze sponsorów i jest obecnie najbardziej obecnie komentowanym pseudosportowcem jakiego znam, bądź raczej nie chciałbym znać...
Każdy z nas zapewne walczy z upałem i chyba nikt nie chciałby być przywiązanym na smyczy i porzuconym jak pies, z którym to zrobił w miniony czwartek a całe zdarzenie zarejestrowały kamery schroniska.
Maratończyk w czwartek wieczorem porzucił swoją starą, ciężarną suczkę Sarę, przywiązując ją w pełnym słońcu pod drzwiami schroniska w Sonieczkowie koło Augustowa. Chwilę później pochwalił się, że pobiegł "wspierać chorych w walce z chorobą".
Udało się ustalić, że osobą, która w upalny dzień porzuciła sukę przed bramą schroniska, był Piotr Kuryło, znany maratończyk, laureat Kolosa 2011 za wyczyn roku - przebiegnięcie wokół kuli ziemskiej (przez Europę, Stany Zjednoczone, Rosję, łącznie ok. 20 tys. km).
Po setkach negatywnych komentarzy, które pojawiały się na jego profilu tak szybko, że aż nie nadążał ich kasować, wydał dość dziwne oświadczenie, w którym porównywał się do... Jezusa i tłumaczył, że nie zrobił niczego złego, bo przecież inni ludzie też porzucają zwierzęta....
To nie jest jedyny niegodny człowieka wyczyn, wróćmy do jego bandyckiego zachowania sprzed kilku lat jakie miało miejsce w Grecji:
Był 2009 rok i piękny, ciepły wieczór w Atenach. Grupa czołowych polskich ultramaratończyków za dwa dni miała wystartować w Spartathlonie – morderczym, liczącym 246 kilometrów biegu z Aten do Sparty. Był wśród nich Kuryło wraz z bratem bliźniakiem Pawłem. Obaj biegają, wyglądają identycznie. Grupa siedziała na plaży i rozmawiała. W tym środowisku, podobnie jak w szatni piłkarskiej, rozmowa często schodzi na tematy relacji męsko-damskich.
- Jeden z naszych kolegów powiedział do Piotra: To co, jak jesteś tutaj, to twój dom pod Augustowem częściej odwiedza teraz listonosz?. To był niewinny żart, zaczęliśmy się śmiać, ale on był poważny. Wiesz, w naszych stronach za takie coś dostaje się po pysku odpowiedział tym swoim głosem, a potem z bratem gdzieś odeszli, wrócili do hotelu - opowiada Andrzej Burek, świadek tamtego zajścia.
Gdy biegacze zaczęli się powoli rozchodzić i Paduch z Burkiem ruszyli wzdłuż plaży, wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. - Pojawili się bracia. Nagle skoczyli na mnie we dwóch. Leżałem bezradny na ziemi, a oni mnie kopali po całym ciele. Pamiętam, jak Piotrek krzyczał do brata: Wal go po głowie! I w wątrobę! - wspomina Paduch.
Burek: - Odszedłem wtedy na kilka metrów, odwracam się, a oni biją Paducha. Co wy robicie? - pytałem. Na to Kuryło: Zamknij się!. Do dzisiaj mam do siebie żal, że bardziej nie pomogłem koledze. Ale ja mam 60 lat i przyjechałem tam, żeby biegać, a nie się bić.
Paduch po całym zajściu wyglądał dramatycznie. Miał połamane żebra, mocno podbite oko i poranioną twarz. - Pożyczyłem mu okulary przeciwsłoneczne, bo przecież jakby na starcie go ktoś zobaczył w takim stanie, byłaby afera i nie mógłby pobiec. Ale on był tak słaby, że zszedł z trasy po 60 kilometrach
Jeszcze nocą po tamtym zajściu w polskim obozie trwała gorączkowa dyskusja. Co robić? Zgłosić sprawę na policję? Ale przecież wtedy wybuchłby skandal i być może wszyscy Polacy zostaliby wycofani ze startu. Biegacze zadzwonili więc do Augusta Jakubika, kapitana polskiej reprezentacji w biegu 24-godzinnym. Ten od razu powiadomił o wszystkim Polski Związek Lekkiej Atletyki. Kilka tygodni później bracia Kuryło zostali wezwani na posiedzenie specjalnej komisji. Nie przyjechali. Piotr przysłał pismo, że rezygnuje z profesjonalnego uprawiania sportu.
Jestem jedną z osób, która w ostatnim czasie robiła dużo, by media poznały prawdziwe oblicze Kuryły. Gdy ten w 2010 i 2011 roku obiegał świat i powtarzał wszędzie, że to jest jego ostatni maraton, pokonywany w intencji pokoju, to ja skontaktowałem się z Urzędem Miasta w Augustowie, który wsparł finansowo biegacza. Napisałem wszystko, co wiem o Kuryle, podałem też swój telefon. Po kilku dniach zadzwonił jeden z urzędników, który przeczytał maila. Rzeczywiście, to chyba nie jest dobra reklama naszego miasta - przyznał.
Na niewiele się to zdało. Zaufało jemu kilka firm, na facebooku ma ponad 5000 polubień, to więcej niż większość znanych i cenionych nam maratończyków
Na podstawie książki "Ostatni Maraton" powstaje w tej chwili film, którego premierę zaplanowano pod koniec 2015 roku
Od dzisiaj produkcja MARATHONFILM wycofuje się ze współpracy i promowania historii Piotra Kuryło. Jestem autorem 5 filmów biegowych z udziałem Piotrka, między innymi: "Ostatni Maraton", "Trailer Spartathlon" i "Ostatni Maraton plus". 1.5 roku temu przygotowałem hasła dla nowej historii Piotra Kuryło - Biegacz z Żelaza i Człowiek z Żelaza. Miała to być, piękna nowa karta w historii polskiego biegania. Od dzisiaj wszystkie filmy z udziałem Piotra Kuryło na kanale MARATHONFILM zostają wstrzymane.
Powodem wstrzymania filmów jest całokształt współpracy z Piotrem Kuryło.
Dzielmy się bieganiem, DOBRYM bieganiem!- MARATHONFILM
Ja ze swojej strony postaram się aby organizatorzy biegu w Atenach poznali historię pana Piotra, co zrobią i czy do puszczą go do startu zależy już jak poważnie do sprawy podejdą organizatorzy
Mam nadzieję że ta historia nauczy co niektórych dobrych manier, że nie liczą się wyniki, ale to jakim jesteś człowiekiem - Krzysztof Bartkiewicz
źródło danych, facebook, plotek.pl, czasnabieganie.pl,
Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, szanujesz mój czas i lubisz inne artykuły czy newsy mojego autorstwa to proszę o głos na dziennikarza biegowego roku, nie będę miał żalu jak zagłosujesz na innego. Niech będzie ocena fair play i niech otrzyma najwięcej głosów waszym zdaniem najlepszy
Link do głosowania powyżej
lub wyślij tekst o treści: MEDIA<13>uzasadnienie na nr 70068(koszt 62 grosze)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Cześ (2015-08-09,21:09): ...i co tu można powiedzieć ? człowiek z żelaza, a gdzie serce ? thorunczyk (2015-08-09,21:58): Facet faktycznie wiele dokonał dobrego i wiele złego. Trudno go jednoznacznie ocenić, zostawić mu należy jego dokonania na polu biegowym, kategorycznie należy potępić wszystko co haniebne. Teraz, z racji kolejnego paskudnego czynu wracają nie rozliczone dotąd sprawy z przeszłości. Gdyby wówczas został adekwatnie ukarany, a sprawy do końca wyjaśnione, może dzisiaj postąpił by inaczej. W tej chwili trudniej będzie pociągnąć go do odpowiedzialności nie narażając się na zarzuty o hejt czy chęć rewanżu. (2015-08-09,22:34): Na szczęście, nigdy nie uległem urokowi Kuryły. W kategoriach ludzkich, po prostu kompletne dno,... Wielu z nas ma zwierzaki, zawsze w okresie wakacyjnym powraca kłopot ale mamy rodzinę, mamy znajomych są psie hotele na wysokim poziomie. Przygotowując się do urlopów, startów z dużym wyprzedzeniem myślimy o swoich ulubieńcach. Czasem możemy je ze sobą zabrać, czasem musimy prosić o wsparcie. Jednak nie przywiązujemy ciężarnych suk do ogrodzeń. Kuryło nie wie gdzie są hotele ale wie i ma telefon do schroniska z którego psa zabrał. Mógł zadzwonić, poprosić o miesięczne przechowanie. Z tego co się oriętuje, sprawa trafiła już do prokuratury. sojer (2015-08-09,23:30): Pan Kuryło pobiegnie w intencji, odmówi trzy zdrowaśki i dwa ojczenasze a następnie dokona autokanonizacji. Bo to święty człowiek jest. Przynajmniej tak można u niego wyczytać. trix2 (2015-08-09,23:40): Po prostu zwykłe bydle myślące tylko o sobie. Mam nadzieję, że po Twoim opisie Ciebie nie skopią bo wtedy to pokażą swoje prawdziwe oblicze. Jarek42 (2015-08-10,09:08): Nie znam owego pana, ale przy takich oskarżeniach zawsze zapala mi się czerwone światło. A może jest on niewinny? A może ma jakieś wytłumaczenie? Internet to wielka siła. Można zniszczyć niewinnego człowieka. Od oskarżeń i kary jest prokuratura i sąd, a nie my. Krzysiek_biega (2015-08-10,09:36): Dzięki za dotychczasowe komentarze, dodam że w obu przypadkach Piotr przyznał się do winy i potwierdza tym samym swój czyn. Truskawa (2015-08-10,12:39): Krzysztof, pisanie w takim sposób, ze nikt z nas nei chciałby być przywiązany do bramy w upał nie oddaje w ogóle tragizmu tej sytuacji. Wbrew pozorom człowiek jest całkiem dobrze przystosowany do wyoskich temperatur, bo ma bardzo efektywny układ chłodzenia. Pies się nie poci! Dla niego taki wyczyn to wyszukana tortura. Nie mówiąc już o tym, że półtora roku temu zabrał tego psa ze schroniska i obiecał zająć się nim do kóńca życia. Rozumiem, że każdemu życie może się nagle wywrócić do góry nogami ale kolejny bieg nei jest takim wydarzeniem. Miał go w planach. Dla mnie Kuryło to zwykła, ludzka gnida. Zresztą od dawna czytając o nim robiło mi się słabo i jak widzę całkiem słusznie. Dobrze, że jednak padło w tym portalu nazwisko Kuryły. Wszyscy powinnniśmy wiedzieć z kim mamy do czynienia. Admin (2015-08-10,14:16): Dajcie spokój. Kuryło to spoko gość. Mógł przecież tego psa najpierw skopać, potem oblać kwasem, a dopiero na końcu porzucić gdzieś w środkowej Syberii - tak przecież z ludźmi robił. A on co - kulturalnie za sznur i do bramy schroniska. Mimo wszystko, wg jego standardów to był szczyt humanitaryzmu. PawełŻyła (2015-08-10,14:20): No, cóż Krzysztofie. Nie wiem do czego porównać zachowanie tego człowieka, o którym zdanie mam wrobione od kilku lat, kiedy go poznałem w Krakowie. Wszystko co robił, było szyte bardzo śmierdzącą nitką. Ale jakoś ciągle znajdował ludzi łatwowiernych, którzy go wspierali.
Trudno jego zachowanie porównać do innych zachowań.
Bo np: zwierzęta mają swoje zasady, których nie naruszają. Hung (2015-08-10,16:39): Ten człowiek nie miał skrupułów w stosunku do ludzi, więc nic dziwnego, że nie widzi nic złego w swoim postępowaniu z "braćmi mniejszymi". Trzeba uważać, bo może w jego stronach, za takie uwagi jak nasze, też leją w ryj. winczpio (2015-08-10,19:12): kawał gnoja sam niech się przywiąże na cały dzień w słońcu eol (2015-08-11,09:28): Na marginesie : mimo tylu przewinień facet funkcjonował, jako taki supermen. Nie zdołało go wyeliminować środowisko biegowe. Dopiero siła miłośników zwierząt dokonała tego.To dobrze i nie dobrze - powinien zniknąć z życia publicznego szybciej. Jarek42 (2015-08-11,10:17): I taki właśnie jest nasz czas. Miłośnicy zwierząt są silniejsi niż miłośnicy ludzi. Pobijesz człowieka - nikt nie zareaguje, uderzysz psa - wykluczą cię ze społeczności. Tatanka Yotanka (2015-08-11,10:29): Przecież to już dawno wszyscy wiedzieli jaki z niego wieprz - tylko ja mordy nie otwierałem bo wszyscy go hołubili pod niebiosa (ostatnio biegliśmy razem półmaraton w Ostrzeszowie ) to jeden ze współorganizatorów przedstawiał go jak największą gwiazdę - a ile on ludzi jeszcze wykolegował , zwłaszcza dla kasy to poszukajcie w necie !!! Klamot-Damian Chicago (2015-08-11,13:38): Piotr Kurylo nie obiegl Globu a na pewno nie przebiegl calych Stanów Zjednoczonych, oprucz tego oszukal Polonie z Chicago Która wsparla go Finansowo. 100 milli w okolicach San Luis I 200 million w California przejechal w samochdze. Jarek42 (2015-08-12,10:00): To zdarzenie będzie pouczające dla tych, którzy będą chcieli też porzucić zwierzaka. Zamiast porzucić go przy schronisku dla zwierząt, gdzie taki zwierzak powinien być bezpieczny, będą porzucać je przy drodze lub w skrajnych przypadkach na odludziu. Bywały przypadki przywiązywania psa w środku lasu, gdzie ten pies po prostu zdechł. Tego człowieka piętnuje się, a prawdziwi sadyści żyją sobie spokojnie. Bo taki sadysta wie, że nie należy się z tym obnosić. Jeżowiak (2015-08-13,22:35): Piotr Kuryło, człowiek którego pogryzły PSY .... o ludzkich twarzach!!!
PS. W swoim sumieniu każdy z nas ma jakiegoś "psa" albo przynajmniej "pieska". Psychologia uczy, jak łatwo i przyjemnie ukrywać tego "pieska" i uwagę kierować na "pieska" kogoś innego. Przecież to piaskownica, nieprawdaż?. Człowiek wyraził swoją skruchę, a wy wszyscy krytykanci za swoje "pieski" kiedy przeprosicie?? Tylko szczerze!! No chyba że ktoś jest krystalicznie niewinny, temu daję prawo krytyki.
Ale krytykanctwo to nasz narodowy sport, do boju koledzy bo na polu krytykanctwa mamy naprawdę wielu „dobrych zawodników” i naprawdę najlepsze światowe wyniki.
Jeżowiak (2015-08-13,22:47): Pysznie jest zjeść 11 pieczonych skrzydełek, to taki fajny posiłek bogaty w białko. O kurczę, ktoś ukręcił łebki 6 ptaszkom (jak dobrze liczę), cośmy narobili????!!! !!!!!!!!!!HIPOKRYZJA!!!!!!!HIPOKRYZJA!!!!!!!HIPOKRYZJA!!!!! Jeżowiak (2015-08-13,23:53): Ktoś mi podpowiada, że 11 na 6 się nie dzieli, a no nie dzieli się i w tym jest cały problem. Bo przecież pysznie byłoby zjeść tylko dziesięć skrzydełek i człowiek byłby już syty. No ale zjadło się jedenaście i dwunaste się jeszcze zmarnowało!!! A jakby się człowiek ograniczył to jedno skrzydełko by się nie zmarnowało, a i udałoby się URATOWAĆ JEDNO ŻYCIE!!!!!! Truskawa (2015-08-14,08:06): Wiesław, a kiedyż to Kuryło wyraził skruchę? A! Może wtedy kiedy kasę mu odcięli.. no tak.. Zastanów się chłopie co Ty w ogóle piszesz, a piszesz przyznaję kompletnie niezrozumiale. Co do tego pieska to pewnie masz rację. Każdy coś ma za uszami ale nie każdy opowiada o tym jakim jest zajebistym człowiekiem bo biega w intencjach i dla pana Boga zrobi wszytko. Nawet zostawi szczenną sukę pod schroniskiem. To jest ta spora różnica między "każdy" a Kuryło. Daj sobie spokój z tą obroną Częstochowy bo to się nie klei. Jeżowiak (2015-08-14,15:28): Kolego nie zrozumiałeś przypowieści o kurczaku?;))
Przeczytaj od tyłu, wszystko powiedzą Ci TRZY OSTATNIE SŁOWA.
|