2013-08-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| To już jest koniec ....mogę już iść ... (czytano: 2659 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?v=xw_OEU2U4W8
To już koniec …..mogę już iść
Miejsce w którym spędziłem ostatnie siedem tygodni do przyjemnych nie należało do ładnych tak.
Miło przytulnie , obsługa profesjonalna i urocza
Ze zdumieniem, podziwem i obawami witali mnie codziennie pracownicy oddziału solarium / radiotrtepii/
Czasem wyglądałem na zmęczonego, smutnego włóczącego nogami po podłodze
Innym razem prężyłem się jak żołnierz na defiladzie
Ciągłe pytania
Jak się czuje przeszkadzały mi a nadmierna troska i litość doprowadzała mnie do szewskiej pasji.
Nie lituję się nad sobą i nie oczekuję litości od innych.
Oczekuje wsparcia nie litości bo litość zabija wiarę w wyzdrowienie, wiarę w życie .
Widziałem w ich oczach litość przepełnioną strachem, strachem przed śmiercią, strachem przed samozabijaniem siebie.
Wiedzieli że biegam wiedzieli że trenuję , dla nich taka sytuacja była czymś niepojętym.
Przerażenie które widziałem w ich oczach momentami porażało mnie.
Odpowiadałem im że czuję się wspaniale, jednak moja zmęczona twarz mówiła co innego.
Tak
byłem zmęczony, często wpadałem do solarium w ostatniej chwili niemalże po treningu.
Do cholery to jak miałem wyglądać ?
Lekarz zabronił mi biegać i starał się mnie uświadomić co może mnie czekać przy takim wysiłku
nie musi ale może
Hahaha
maiłem furtkę nie musi a może
Wewnętrznie mnie to uspokoiło.
Co dalej ?
W poniedziałek 26 sierpnia robiłem wyniki następnego dnia odebrałem a dzisiaj 28 sierpnia wieczorem w pociąg i w góry .
Wyjazd w góry przesunął mi się o tydzień , nie sześć a siedem tygodni naświetlania.
W góry jadę z zamkniętą kopertą ze wstępnymi wynikami .
Po powrocie do Koszalina 3.09 otworzę ja .
Wiem co tam będzie napisane:
głowa mi mówi że jestem zdrowy i wyniki są dobre.
Zabiłem raka.
Dwugłowemu smokowi odpadła druga głowa.
Smok padł.
Jadę zresetować się .
31 sierpnia w miejscowości w której będę /Opawa-Lubawka / jest bieg górski i nordic walking na 22 km " Bieg Wopisty"
Wystartuje w tym drugim.
Szaleniec do potęgi!!!!!!
Nie… to przemyślana i świadoma decyzja, to ciąg decyzji podjętych na szpitalnym łóżku w dniu 21.06.2012 r w dzień po operacji.
Plan na Opawę
ukończyć 22 km z uśmiechem , nie jest ważne miejsce , ważne jest bym ukończył w zdrowiu i z uśmiechem a jak będzie można powalczyć to powalczę.
Na fotce solarium ostatnie naświetlanie
aparat :Akcelerator liniowy
To już jest koniec , mogę już iść.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu sojer (2013-08-28,15:02): Nie ma to jak porządna dawka greyów, dieta i skóra cienka jak folia.
Powodzenia w górach :) sojer (2013-08-28,15:04): Tak na marginesie.
Ja bym nie wytrzymał tyle czasu z kopertą. miriano (2013-08-28,15:09): Nie wytrzymał byś ...ja tak .Podobnie zrobiłem w kwietniu 2012 r z wynikami z biopsji z zamkniętą koperta pojechałem na cztery tygodnie do Hiszpanii trenować. miriano (2013-08-28,15:11): Dziękuję w górach przyda się . sojer (2013-08-28,15:29): Powodzenia życzę tylko w górach, bo skoro jesteś pewien wyniku, to co tu dodawać :) snipster (2013-08-28,15:46): Powodzenia oraz smerfastycznej zabawy w tych górach :) jacdzi (2013-08-28,16:41): Samych dobryc wiadomosci 3.09, a w gorach samych wspanialych chwil i moc endorfin. Marysieńka (2013-08-28,16:44): Mirku.....jak ja Ciebie rozumiem, choć sama dałam sobie więcej czasu...:) DamianSz (2013-08-28,16:56): Kplejny blog w którym czytam jak wiara w siebie i pozytywne myślenie pomagać pokonać chorobę. Powodzenia Mirku w Opawie i pewnie do zobaczenia na maratonie w Radziechowach. bartus75 (2013-08-28,18:57): zawsze z Tobą ! wiesz marmach (2013-08-28,20:37): Dasz radę....Pozdrawiam. tomyek (2013-08-28,23:12): Udanego urlopu! ;) andbo (2013-08-29,10:33): to nie jest koniec, to jest nowy początek.... możesz już biec!! dario_7 (2013-08-29,19:56): Mirek, trzymaj się, nie daj się, ale i dbaj o siebie ile wlezie!!! Mam nadzieję, że się wkrótce znów gdzieś spotkamy? ;)) Pozdrowionka!!! :D
|