2011-11-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Moja pierwsza "piątka". (czytano: 1150 razy)
Biegam już cztery lata, a wczoraj pierwszy raz pobiegłem w biegu krótszym niż 10 km (pomijając podbieg pod górę Żar). Stało się to w "moim" parku 3 Maja w Łodzi, podczas biegu przełajowego na 5 km, rozgrywanego w ramach Grand Prix Łodzi 2012.
Przygotowania do biegu, według bieganie.pl, wypełniłem prawie w 100% i z radością podjechałem ten 1 km do parku na start, rowerem. Odebrałem numer i spotkałem znajomego z którym obiegliśmy trasę jednego okrążenia, 2.5 km, w trochę ponad 15 min. Ja ubrany w dres i wełnianą czapkę zgrzałem się i spociłem trochę jakby za mocno, ale czas pozostały do biegu spedziłem w szatni i chyba nie wystudziłem się. Start ostry, u mnie jest zawsze ZA OSTRY ! 1 km - 4.26, czyli dla mnie druga prędkość kosmiczna ! Zwolniłem i na połówce było to 12.10. Niby celem było pobiec pierwszy raz w zawodach poniżej 5min/km, ale zacząłem rozważać jaka będzie motywacja na przyszły rok, jeżeli zrealizuję to dzisiaj. Myśli się kołatały po głowie a tu nagle znajomy głos dopingujący, do parku przyszła żona, popatrzeć i porobić kilka zdjęć. Meta, czas 25.06 ! Dla mnie rewelacja !
Po biegu herbata, kawa, pizza i oczekiwanie na losowanie nagród. Kilka rozmów z biegaczami, którzy co mnie zawsze niezmiernie dziwi, mówią, że czas ich nie interesuje ? Chcą chyba sprawiać wrażenie, że mistrzami to ONI byli kiedyś, albo ... Nie wiem.
Sezon biegowy zakończony.
Plany na przyszły rok :
1. 5 km poniżej 25 minut;
2. 10 km poniżej 55 minut;
3. BMW Berlin Marathon !!!
Do zobaczenia na trasach ...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora miriano (2011-11-28,18:55): Paweł gratuluje i tak trzymaj :)
|