2014-01-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wprowadznie:) (czytano: 915 razy)
Przede mną kolejny, drugi rok zabawy z bieganiem. Zeszły rok zakończyłem przebiegnięciem 1 600km, startem w 7 biegach na 10km, jednym 15km oraz dwóch półmaratonach.
Całą przygodę z bieganiem rozpocząłem półtora roku temu, jako że moja Żona stwierdziła, że nie ruszam się i brzuszek zaczyna rosnąć. Zaznaczę, że od urodzenia niczego nie trenowałem poza drobnymi epizodami z pływalnią oraz siłownią, ale to już w życiu „dorosłym”. Jako, że z natury jestem leniwy, szczerze nienawidziłem początkowych treningów. Trasę jaką mam po mojej dzielnicy (11,5km), dość górzysta, za pierwszym razem pokonałem w 1h:35min przez większość czasu idąc i pomstując na głupotę biegania. Ale po kilku treningach było już lepiej. Teraz trasę pokonuję w mniej niż 50 minut. Później odkryłem uroki biegania po Trójmiejskim Parku. Jak już przełamałem pierwsze lodu, zacząłem pobijać własne słabości, to doznałem olśnienia, że jestem uzależniony od biegania. W czasie przerwy przez 4 tygodnie (spowodowane chorobą oraz 2 tygodniami roztrenowania, z krótkim epizodem w Toruniu na Półmaratonie Św. Mikołajów, gdzie nabawiłem się kontuzji) na widok każdego biegacza, w tym w szczególności mojej Żony, wzbierała we mnie nieprzebrana zazdrość, że Oni mogą, a ja nie. No ale od 23.12 powróciłem na trasy ucząc się na początku biegania w pierwszym zakresie, wolno powoli jak żółw ociężale.
Plany na ten Rok. Pobicie własnych rekordów (jak każdy zapewne). A poważnie:
08.02 – 10km w Gdyni
16.03 – 15km w Kołobrzegu
30.03 – 21,096km – w Berlinie (debiut na arenie międzynarodowej) docelowy start na wiosnę, pod który mam rozpisany cały plan treningowy przez mojego Trenera, bardzo doświadczonego Biegacza, od którego się uczę i staram się słuchać. Będzie to także debiut (we własne urodziny mojej Żony na tym dystansie)
13.04 – 10km Warsaw Orlen Marthon
W dalszej części, pewnie reszta GPX Gdyni, zdecydowanie półmaraton w Bydgoszczy na jesieni (sentyment, bo w zeszłym roku tam „rozdziewiczyłem” półmaraton) oraz koniec sezonu w Toruniu na połówce Mikołajowej.
Oprócz tego pogodzenie treningów mojej Żony, Synów moich własnych i ogarnięcie życia rodzinnego naszej lekko zabieganej Rodzinki.
Na pierwszy raz to tyle, postanawiam dzielić się moimi treningami startując od jutra.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu (2014-01-03,07:29): no, to powodzenia!
|