2010-07-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mały Bieg z Wielkim Sercem (czytano: 2041 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.biegnahel.pl
Obecnie trwa "Bieg z Wielkim Sercem", wyprawa 3 młodych chłopców z Raciborza którzy postanowili pobiec z Raciborz na Hel i dotychczas pokonali ponad 350km biegając codziennie na cel charytatywny.
Wczoraj rano kiedy wróciłem z porannego treningu, pewna Agnieszka,która przebywa u szwagierki na wczasy razem z 2 innymi dziewczynami z kraju, poprosiła czy ona razem z koleżankami mogliby ze mną pobiec.
Byłem zaskoczony trochę tego pomysłu z ich inicjatywy, ale z przyjemnością nie odmówiłem pomysłu i odpowiedziałem że np. o 18tej żeby dziewczyny przyszły i pobiegniemy gdzieś.
Po paru minutach, już po odejściu dziewczyn, wpadł mi pomysł żeby zrobić mini zawody w ramach Bieg z Wielkim Sercem, i może by udało zebrać małą kwotę na ten zaszczytny cel. Wziąłem się za planowaniem tego biegu, zrobiłem numerki i dyplomy tak jak na prawdziwym biegu, i pomyślałem żeby zebrać więcej uczestników. W końcu udało się zebrać 4 chłopaków: 2 moich synów, 2 siostrzeńców no i 3 dziewczyny które przebywały na wczasach.
Kiedy wszyscy zjawiły się przy starcie (niedaleko mojego domu) o planowanej godzinie, poinformowałem że biegają na cel i za każdego zawodnika, sam przekaże po 10PLN, a każdy z nich dołożył póżniej ze swoich po 2PLN lub 5PLN, tak więc udało się nazbierać 100PLN.
Trasa która liczyła ok. 3km, prowadziła od Bronowa do Kaplicy Św. Wendelina w Rudzicy (k. Bielska Białej), po kamieniach, żwir, trochę asfaltu do lasu w przyjemnej grocie gdzie znajduje się kaplica.
Rywalizacja ostra i poważnie ten bieg traktowano między chłopcami a dziewczynami do końca. Zawodnicy mieli od 11 do 16 lat. Zwyciężył Karol Horwat (lat 12), czas 12.45, po nim Wojciech Kłusek (13.05). Z dziewczyn to Ilona Sych zwyciężyła z czasem (14.01).
Obok Kaplicy była ceremonia i wręczyłem dyplomy no i małego batonika za uczestnictwo. Woda była dostępna ze żródła.
Był to pomysł spontaniczny. Zawodnicy i zawodniczki zadowoleni że wspomogli zaszczytny cel no i wybiegani wrócili własnymi siłami na piechotą do Bronowa.
Ja osobiście miałem pierwszą próbę jako organizator biegu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora TIMON BIEGA (2010-09-22,08:48): ale łach, dopiero teraz to przeczytałem pierwszy raz!:)) dobre!! dobre!! To coo? za rok znów organizojemy tego typu biegi?... :DD
|