2012-03-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Półmaraton Warszawski (czytano: 938 razy)
co to był za bieg!
Mistrzostwo poprostu .
Rano wstałem z psychicznym nastawieniem i chęcią rywalizacji by pobiec i dać z siebie wszystko. Gdy przyjechaliśmy razem z narzeczoną i rodzinnymi biegaczami na miejsce zobaczylismy mnóstwo ludzi i od razu wiedzielismy że to będzie niezapomniany dzień.
Na początku troche było zimno na moście , lecz gdyż przyszła chwila startu adrenalina rozgrzała mnie i już chciałem jak najszybciej dobiec do mety.
Po drodze wy koledzy biegacze pomagaliście mi najbardziej, gdy patrzyłem z jaką świeżością niektórzy biegną to aż ciało się radowało.
Najważniejsze że wspieraliśmy się wszyscy nawzajem.
Szczerze przyznam się że nieprzygotowywałem się szczgólnie do tego biegu i poleciałem z marszu. Najwięcej problemu sprawiła mi górka między Łazienkami Królewskimi i trcuchtałem pod nią.
Gdy minąłem znaczek 18km stwierdziłem że to już końcówka, włożyłem słuchawki włączyłem muzykę, polecam bardzo kawałek "SHAMHAN DALDAEV - ETO KAVKAZ" znany z KSW gdy na ring wchodzi Mahmed Khalidov. Poniosła mnie tak że mineło dosłownie kilka minut i byłem już na mecie szczęśliwy.
pozdrawiam wszystkich którzy mnie wspierali i was koledzy i koleżanki biegacze
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |