W sobotę 4 stycznia 2003 roku w podwarszawskim Lesie Kabackim zainugurowano sezon biegowy 2003 tak samo jak od szeregu lat Biegiem Trzech Króli. Dystans jak zwykle 10 km, trasa ogólnie znana leśnymi duktami, piękna zimowa aura. Temperatura nieco poniżej zera i obfitość śniegu uczyniły rezerwat wyjątkowo pięknym, przepowiednia pluchy i ślizgawicy na szczęście się nie sprawdziła.
Zapisy miały miejsce jak zwykle w szkole przy ulicy Hirszfelda. Opłata za uczestnictwo w biegu wynosiła 8 zł, jeśli ktoś chciał nacieszyć się po biegu jeszcze kiełbaską z grilla i piwem to dopłacał 2 zł. Na starcie staneło około setki zawodników, wyruszyliśmy jak zwykle z lekkim opóźnieniem. Starterem był Janusz Kalinowski, który wystrzał z pistoletu poprzedził noworocznymi życzeniami dla biegaczy.
Biegło się przyjemnie, choć świeża śnieżna puszysta pokrywa nie pozwalała na ostre tempo. Przyprószone śniegiem gałęzie tworzyły niepowtarzalny klimat. Karetka zabezpieczająca imprezę nie okazała się potrzebna, chyba wszyscy bezpiecznie dotarli do mety, na której czekała na biegaczy gorąca herbata. Niestety nie dla wszystkich jej wystarczyło.
Po doprowadzeniu się do ładu w szkolnej szatni większość biegaczy uraczyła się piwem i kiełbaskami na obiektach pobliskiego klubu tenisowego. W kawiarence dla tenisistów miało miejsce wyjątkowo tym razem krótkie i oszczędne w słowach zakończenie imprezy.
Wyniki w ”Bieganiu w Warszawie”.
|