2016-06-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| pianka odczucia i pierwszy start. (czytano: 921 razy)
miałem napisać o odczuciach odnośnie pływanie w piance :.I tak się zapędziłem z tym pisaniem, że jestem po pierwszym starcie w triathlonie a dokładnie 1/4 IM, który rozegrał się w sobotę koło Mietkowie. Ale po kolei bo informacji kupa jest. Odnośnie pływania w piance komfort pełną gębą temperatura wody wo gule nie doskwiera np przykurcz jąder hehe, nogi same prawie utrzymują się na wodzie no czasami trzeba nimi ruszać, ale o wiele mniej niż bez pianki. Podczas pływania ważna jest nawigacja czyli żeby co jakiś czas popatrzeć się przed siebie czy prosto lub do celu płyniemy.W piance przed startem pływałem dwa razy także co ja mogę więcej powiedzieć tylko to że na jesień kupuje piankę :)
Co do samego startu to do końca nie wiedziałem czy wystartuje w czwartek rano tak mnie napierdzielał cały bark że masakra podejrzewam że mnie przewiało bo bo w środę jeździłem na rowerze w samym stroju do triathlonu na próbę czy będzie mi pasował czy nie, jest to strój na samych szelkach ( dzięki mojemu znajomemu Darkowi który pożyczył mi piankę i strój mój start był udany a ja miałem ten komfort próby ) i to była szybka zemsta za moją głupotę bolało mnie tak ramie że nie mogłem podnieść ręki do góry ale w piątek wieczorem ustępowało. Podjąłem decyzje o starcie mimo bolącej ręki zakładając, że co najwyżej popłynę ostatni i po woli doczołgam się do mety przechodząc wszystkie zmiany- szkoda mi było wpisowego,rezerwacji i noclegu cdn.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |