2011-05-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Lupus 2011 (czytano: 1229 razy)
No, i stało się. V Jubileuszowy Bieg Lupusa przeszedł do historii (dzieci nie będą się o nim uczyły w szkole, spokojnie;)
Wbrew zapowiedziom, rano przywitała nas pochmurna pogoda, rześkie powietrze i delikatny wiaterek. Zazwyczaj była słoneczna "komunijna" pogoda, a tu taka niespodzianka. Jednak do startu o 11.00 wypogodziło się i... było jak zawsze. Rekord frekwencji - 170 osób! Mnóstwo znajomych twarzy. Przyjechała też moja szwagierka. Znowu zaczęła biegać, po kilkuletniej przerwie. Postanowiłyśmy razem zmierzyć się z dystansem. Pilotował nas mój Michał, który zdecydował się zostać "pierwszym 7-latkiem, który przejechał rowerem 10 km";) Zaczęłyśmy spokojnie i dzięki temu po nawrocie miałyśmy spory zapas sił, przyśpieszyłyśmy i w bardzo dobrym czasie przebiegłyśmy ostatnie kilometry. Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy okazało się, że w naszej kategorii Edyta była pierwsza a ja druga.
Stałyśmy obie na podium i... było cudownie:)
Organizacyjnie bieg trudno mi oceniać (nie jestem obiektywna;), ale skoro ludzie chcą tu przyjeżdżać... widocznie nie mają nic lepszego do roboty;)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora kokrobite (2011-05-09,13:29): Profesorska lekcja taktyki:-) Brawo! :-) Kkasia (2011-05-10,21:17): brawo!!! ależ super sprawa! i gratulacje za podium! zdjęcie też udane. pozdrawiam kkkk
|