Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [12]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ślimaczek12
Pamiętnik internetowy
Od startu do mety- ślimaczkowe przemyślenia :)

Klaudia Węgrzyn
Urodzony: 1996-10-07
Miejsce zamieszkania: Grodzisk Wlkp.
7 / 8


2014-05-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
BIEGOWY MAJ, CZYLI JAK W ŁATWY SPOSÓB ZROBIĆ ŻYCIÓWKĘ NA 10 KM. (czytano: 1849 razy)

 

Ah ten maj... ah to bieganie... :)
Pogoda raz lepsza, raz gorsza, ale mimo tego, co weekend możemy ‘przebierać’ w wielu ofertach imprez biegowych, jakie proponują nam organizatorzy. Czasami aż ciężko się zdecydować. No więc jak podjąć decyzję, żeby jej nie żałować?

In my experience :

11 maja , godz 12:00- telefon:
Rafał: ‘Klaudia, o 16 jest bieg, 5,7 km, Duszniki, fajnie by było się przejechać, no to jak? ‘
Ja: ‘ przełaj...hm... nieprzepadam...ale...hm...może jednak...no dobra- JEDZIEMY!" :)
Przyjechaliśmy na miejsce, zapisaliśmy się, rozgrzaliśmy i gotowi do boju czekaliśmy na starcie kilka minut przed 16. Pomiar czasu obsługiwała jakże znana firma, która towarzyszyła w ubiegłym sezonie imprezom biegowym, takim jak m.in. Dzięsiątka Fiedlerowska i Bieg Opalińskich, więc co za tym idzie, start był opóźniony o pół godziny. Na szczęście była to jedyna rzecz, którą tego dnia można było uznać za mniej pozytywną. Reszta to już czysta przyjemność, którą można czerpać z udziału w imprezach biegowych i w ogóle w całym bieganiu. Trasa prowadziła przez leśne ścieżki. Osobiście (jak już wcześniej wspomniałam) nie przepadam za biegami przełajowymi , jednak tutaj biegło mi się wyjątkowo dobrze. Uważam, że tempo miałam przyzwoite ( jak na moje możliwości), a trasa wcale nie była taka trudna jak myślałam. Finisz z lekkim zmęczeniem, jednak ogromnym zadowoleniem. Po biegu oczywiście życiodajna woda, herbata, kiełbaski i grochówka, czyli tzw. POBIEGOWA WYŻERKA :)
Po posiłku przyszedł czas na dekorację najlepszych zawodników. Ja niestety nie załapałam się na podium, ale Rafał zgarnął dwa nowe pucharki do kolekcji. Na tym jednak nie koniec! Rzeczą, która jak najbardziej mi się podobała, było końcowe losowanie nagród dla tych, którzy ukończyli bieg. Upominków była naprawdę cała masa. Chyba nie skłamię pisząc, że nikt nie wyszedł z pustymi rękami. Podsumowując: udział w tych zawodach był całkowicie spontaniczny i nieplanowany, jednak jak najbardziej udany. Okazuje się, że przy dobrej organizacji i oczywiście hojności sponsorów, można zorganizować fajny bieg. I każdy jest zadowolony.
Można? -Można!

No a teraz opiszę sytuację wręcz odwrotną, a przy okazji odpowiem wam na pytanie ‘ Jak w łatwy sposób zrobić życiówkę na 10 km.? ‘

Myślę, że lepiej odpowiedzieliby organizatorzy tegorocznej IV Dziesiątki Fiedlerowskiej, jednak nie wydaje mi się żeby byli chętni do rozmowy, dlatego ja postaram się równie dobrze i konkretnie sformułować odpowiedź :) OTÓŻ:
Aby zrobić życiówkę w DZIESIĄTCE Fiedlerowskiej, trzeba pokonać dystans 8,2 km.! Proste, prawda? :) Spokojnie, już tłumaczę od początku.
W zeszłym roku, w Bolewicach po raz pierwszy stanęłam na starcie biegu ulicznego. W moim pierwszym wpisie można poczytać o wrażeniach, jakie przyniósł mi ten bieg. W tym roku oczekiwałam podobnej sytuacji. Chciałam też sprawdzić, czy od zeszłego roku mój wynik na tej trasie się poprawił, czy nie. Niestety się zawiodłam... a razem ze mną ok. 120 innych biegaczy.
Początek był w miarę fajny. Pakiet startowy atrakcyjnością nie grzeszył, no ale ‘jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma’ i nie ma co wybrzydzać. :) Zaskakującą informacją, jednak prawdziwą jest fakt, że start był o czasie!!! :) Szok. No ale na tym kończą się miłe i przyjemne wrażenia. Nie biegło mi się bardzo źle, jednak pogoda nie była zbyt przyjemna do biegania, a do tego dokuczał mi ból gardła i niezbyt dobre samopoczucie. No ale tak bywa i na to nikt nie jest w stanie nic poradzić. Na 7 kilometrze dobiegł do mnie Rafał, który wcześniej ukończył bieg i na pytanie jak mu poszło, odpowiedział, że był czwarty, z czasem 29:54, a to dlatego, że trasa liczy ok. 8 km... Na początku myślałam, że albo się przesłyszałam, albo on sobie żartuje, jednak chwilę później przekonałam się, że miał rację. Ukończyłam DZIESIĄTKĘ Fiedlerowską z czasem 47 minut. Tego jeszcze nie grali :)
Ale to nie koniec niespodzianek! Firma mierząca czas, nie zabezpieczyła się w drugą...platformę? Nie wiem jak to się nazywa. W każdym razie coś, co rejestruje zawodników na mecie. Pierwsza niestety nie wykonała swojego zadania. Tym oto sposobem, nieznana była kolejność ani czas zawodników przybiegających na metę. Dopiero po dyskusjach i ustaleniach samych biegaczy, można było sprawiedliwie rozdać puchary i statuetki.
Cóż tu więcej pisać…? Ja się zawiodłam, inni się zawiedli, a bieg po części utracił swoją dobrą opinię. W tym roku biegłam w większości z sentymentu, jednak nie wiem czy ten sam sentyment skłoni mnie do startu w przyszłym roku...
Może dla niektóych zbyt krytycznie oceniłąm tę sytuację i przepraszam, jeżeli kogoś uraziłam tym co napisałam i tym co teraz napiszę, ale dla mnie organizacja tegorocznej DZIESIĄTKI Fiedlerowskiej, to była kompletna KLAPA...


To tyle. Mieliście dużo do czytania, ale mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam.
Co do moich najbliższych planów biegowych, to jak na razie najbliższy tydzień stoi u mnie pod znakiem zapytania, ponieważ dopadło mnie przeziębienie i nie wiem czy uda mi się wyjść na trening, ale 14 czerwca planuję pojawić się na starcie Biegu z Koroną, więc mam nadzieję, że zdrówko mi dopisze. :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


cypek69 (2014-05-26,13:47): Dokładnie jest tak jak piszesz,szkoda,że firma mierząca czas się nie sprawdziła,mówiąc delikatnie jeśli zaś chodzi o pozostałą organizację to uważam,że było ok dlatego za rok tu wrócę.
cypek69 (2014-05-26,13:53): nie no tego się nie spodziewałem,właśnie odebrałem wiadomość w której proszą o podanie swoich własnych czasów o ile je ktoś posiada w celu zweryfikowania klasyfikacji biegu.Bez komentarza...Mam nadzieję,że ta firma nie będzie dokonywała pomiaru czasu na Biegu Opalińskich !
ślimaczek12 (2014-05-26,19:46): Faktycznie, też otrzymałam taką wiadomość. Dobrze, że chociaż przeprosili za zaistniałe problemy. Mnie zrazili do siebie tą sytuacją, więc nad udziałem w przyszłym roku się zastanowię, jednak nie mówię, że z góry ich przekreślam. Może w przyszłych edycjach będą próbowali jakoś odbudowac reputację :)







 Ostatnio zalogowani
pszczelnik
13:11
Duchu
13:00
kgondek
12:48
Wojciech
12:37
marcinLG2
12:30
martinn1980
12:24
biegacz54
12:24
Admin
12:15
biegus.pl
11:49
orfeusz1
11:39
kpaw58
11:33
przemek300
11:33
mikeg
10:57
42.195
10:43
luki8484
10:26
Bartuś
10:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |