2012-10-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nowy wpis... chyba ostatni :))... (czytano: 1464 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.ArturOlichwer.pl
Nowy wpis... chyba ostatni :))...
Witajcie.
Zbliża się wielkimi krokami dzień 14.10.2012 r będący datą 13. Maratonu Poznańskiego i jednocześnie dniem realizacji mojego Wyzwania.
Dlatego jestem winny informacji co w związku z tym się u mnie dzieje :)
Powinienem napisać parafrazując słowa: "miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze.." ale w moim przypadku tak nie było. Ilość różnych problemów, z którymi musiałem sobie w tym okresie poradzić była tak duża i tak dużego kalibru, że nie powinno mnie na starcie tego maratonu być wcale.
Ja, jak to przystało na typowego zodiakalnego barana na tym starcie będę i oczywiście od początku będę starał się biec na czas „wyznaniowy” czyli 3:59:59 brutto ::))
Doskonale wiem, że nie jestem przygotowany na taki bieg i ukończenie go w takim czasie będzie graniczyło z cudem. :))
Nie miałem czasu ale i weny twórczej by dzielić się z Wami przebiegiem moich przygotowań. Mogę na koniec napisać tylko tyle, za co Przemek Walewski w sobotę da mi po uszach, że trening mój niewiele się zmienił tzn. dalej biegałem jak popadnie, kiedy popadnie, a w zasadzie kiedy mi na to pozwoli czas i samopoczucie.
ALE UWAGA.!!
Nałogowy palacz, zrealizował tą część wyzwania, która była związana z rzuceniem palenia. :))) Nie zapaliłem ani jednego papierosa od początku trwania przygotowań i mam nadzieję, że już nic i nigdy nie popchnie mnie do tego śmierdzącego nałogu :)) Ale konkurs z Mercedesem w tle może trwać nadal :))
Na koniec proszę trzymajcie za mnie kciuki. Jak nie wyląduję na intensywnej terapii to postaram się jeszcze podzielić wrażeniami z przebiegu maratonu.
Pozdrawiam Serdecznie Artur
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Kaja1210 (2012-10-10,13:15): Trzymam kciuki. Ja mój pierwszy Maraton przebiegłam w Łodzi w tym roku bez gruntownego przygotowania i z kontuzją. Złamałam "czwórkę" czego i Tobie życzę, a o tym że nie było tak źle świadczy fakt, że potem był Wrocław i będzie.... Poznań. Powodzenia! robaczek277 (2012-10-10,14:26): Dasz rade, ja w debiucie mialem 3:27 i tez duzo nie biegalem, raczej kiedy mialem czas. Super ze nie palisz to powinno pomoc w realizacji drugiego celu i zlamania 4h sugar32 (2012-10-10,14:40): Trzymam kciuki- dasz radę :) Ja w Poznaniu będę jako kibic ,a więc gdzieś tam na trasie będę Cię dopingować :))powodzenia!!!i brawo że rozstałeś się z tym obrzydliwym nałogiem maraton w porównaniu z nim to pikuś :)
|