2010-03-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| półmaraton warszawski - porażka (czytano: 1122 razy)
Dawno nie pisałem, trzeba nadrobić to w końcu.
Moje bieganie ostatnio się utrudniło trochę ostatnio, ciągle jakieś drobne problemy zdrowotne, najpierw przez około tydzień problemy z żołądkiem i kilka niezbyt udanych treningów przez to, a teraz choroba górnych dróg oddechowych i antybiotyk. Niestety z gorączką, kaszlem i katarem, no i na lekach, nie dało się dobrze pobiec półmaratonu warszawskiego. Chciałem polecieć 1:16:xx żeby była 3 klasa sportowa. Do 15 km nawet trzymałem odpowiednie tempo, mimo bólu gardła i głowy, ale potem choroba ścięła mnie totalnie. Udało się dotrzeć do mety, ale czas 1:19:08 netto nie jest tym na co liczyłem, jest wielki niedosyt. Nawet na podium kategorii branżowej się nie załapałem. Będzie co poprawiać następnym razem.
A i zapomniałem wspomnieć, tydzień wcześniej na Akademickich Mistrzostwach Warszawy pierwszy raz w życiu biegłem 1000m na zawodach. Pierwszy bieg na takim dystansie, pierwszy raz w kolcach i pierwszy raz po łukach na hali...ciekawe doznanie ale przez brak podstawowych umiejętności, choćby biegania w takich butach czy wchodzenia w wiraż pod kątem, nie oczekiwałem wiele. Dodatkowo puścili mnie w drugiej serii, nie miałem z kim walczyć, zdecydowania ją wygrałem, czas 2:47,06. Miałem rezerwy, trener twierdzi, że 2:40 teraz mogę biegać. Więc nie jest źle chyba, jak na trening pod półmaraton :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |