Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [84]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
miras
Pamiętnik internetowy
Maraton/część mojego życia

Mirosław Kolonko
Urodzony: 1970-11-13
Miejsce zamieszkania: Chorzów
10 / 11


2012-05-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Historia pewnego Skutera (czytano: 792 razy)



Zaczęło się zwyczajnie . Zgłoszenie do Półmaratonu , opłata , nadany numer , odebranie pakietu startowego ... Start . Osiągnięcie liny mety . Radość . Satysfakcja . Rozmowy . Papu ... / jedzonko ;-) / . Tradycyjnie szczelam jakieś fotki , podziwiamy zwycięzców , nagradzanych , wylosowanych ... Stało się . Odczytano mój numer i nie dotarło do mnie nic mimo tego że numer miałem przed sobą na OCZACH !! Nagłe przebudzenie i euforycznej radości nie było końca . Wygrałem Skuter !! Nic do mnie nie docierało . Byłem za bardzo w szoku . Ja wygrałem Skuter ? No tak ja . Mirek wygrałeś Skuter !! Wyłaź WYGRAŁEŚ Miras !! Jesteś Wielki ! Gratulacje Miras . Super ! Super ! Przekazanie Vouchera , uścisk dłoni prezydenta miasta , prezesów i sponsorów , podpis pod wskazanym okienkiem . Z organizatorami umówiliśmy się z możliwością odebrania nagrody jak komu pasuje nawet następnego dnia pod warunkiem uiszczenia podatku w wysokości 10% na hali w sekretariacie . Gratulacji telefonicznych tego dnia było sporo . Przyjaciele dzwonili i pisali jak bardzo się cieszą z naszego szczęścia i gratulowali . Wieczorem wylądowaliśmy w restauracji Meksykańskiej na kolacji :-).
Już następnego dnia wyruszyłem ku nieznanemu . Pewny siebie , zmobilizowany , zdecydowany na wszystko , szczęśliwy i bardzo uniesiony . Załatwiony samochód do holowania , wypożyczona przyczepa z pasami ściągającymi , zatankowanie i w drogę do Dąbrowy Górniczej . Pogoda nie była tego dnia za specjalna . Chłodno , padał deszcz . Ale co mi tam . przetransportowanie skutera na lawecie w tym momencie wydawało mi się drobnostką o czym miałem się później przekonać . O godzinie 9.30 zameldowałem się pod halą CSiRu . Ku mojemu zdziwieniu nie można już było sobie ot tak wejść na halę jak jeszcze dzień wcześniej . Trzeba było odszukać odpowiednich drzwi wejściowych co po krótszym chodzeniu udało się nawet mnie . Na miejscu bardzo miło mnie przyjęto . Gratulacje , pokazanie skuterów i doprowadzenie do sekretariatu . Zaczęło się poszukiwanie osób które wiedzą co i jak . Miałem przecież tylko przyjechać , zapłacić podatek i zabierać skuterek . I to wszystko na miejscu . Okazało się jednak że mogłem co najwyżej wybrać sobie model , zarezerwować i udać się w drogę najlepiej do domku aby przyjechać innego umówionego wcześniej dnia bo dzisiaj ta osoba ma wolne , tej osoby nie ma i w ogóle musiałbym jechać w inne miejsce na ul. ? bo tam czekają DOKUMENTY !! I tam zapłacę podatek !! Bo ten najważniejszy . Dużo nie trzeba było mi mówić . Taka nagroda nie zdarza się na każdym biegu i nie co dzień ma się okazję przetransportować wylosowanego skuterka . Więc po małym instruktarzu pojechałem zwiedzać Dąbrowę Górniczą . Po około 30 minutach dojechałem w końcu na miejsce gdzie miałem dokonać zapłaty , odebrać DOKUMENTY !! I wyruszyć drogą powrotną na halę odebrać swój skuter . Proste ?? hahaha baaardzo proste . Znów mnie przywitano , gratulowano takiej nagrody i odsyłano od pokoju do pokoju aż wreszcie stanęło na jednym gdzie konkretnie się mną zajęto tzn rozpoczęło się poszukiwanie dokumentów i osób które cokolwiek wiedzą co , gdzie i jak . W między czasie zasugerowano mi abym pojechał do domku i zaczekał na email ze względu na to że to się tak nie da , fizycznie nie możliwe , ludzi brak ... Tego dnia ja miałem czas więc szukano , rozmawiano , uśmiechano się , dzwoniono i zastanawiano się jak to załatwić . Już wiedziałem że nie będzie łatwo i na tej jednej wizycie się nie skończy . Od razu zastrzeżono że otrzymam skuter jaki podczas losowania został mi szczęśliwym losem nadany i pod którym złożyłem podpis . No ok. Skoro tu nie działa zasada kto pierwszy ten lepszy to trzeba się pogodzić z faktem i odebrać wylosowany i podpisany w dniu losowania model . Okazało się że zarezerwowany przeze mnie model na hali z pomarańczowymi felgami należy się innemu szczęśliwcowi a mi przypadł ten sam model lecz z czarnymi . Ale ale , ten model zarezerwowała już sobie jedna z osób i chciano mnie delikatnie mówiąc uszczęśliwić innym modelem , bo to przecież również skuter i super nagroda , wylosowana , dana za darmo więc wydawało się że chyba nie będę grymasił . No bo jak tu można grymasić . Dają skuter to bierz człowieku i się ciesz . Nic mylnego . Wylosowałem , podpisałem , należy mi się , to i odbiorę ... Odbiorę to co ja wylosowałem i podpisałem . Czas płynął a wymiana zdań trwała i trwała . Sugerowano mi również że powinienem odebrać to co mi dają bo ten inny mi się nie należy . Ale że uparty jestem i czas miałem , to spokojnie o swoje walczyłem . Po 12tej w południe po wpłaceniu źle naliczonego podatku / mimo że zwracałem uwagę trzy krotnie aby to sprawdzono to przekonywano mnie i uspokajano że wszystko jest w porządku / , wydaniu gwarancji , certyfikatu , kluczyków , źle wypełnionych KP , o czymś zapomniałem ?? chyba nie , pożegnałem się i pojechałem odebrać mój wylosowany SKUTER . Na hali przekazano mi nagrodę i życzono szerokiej drogi . Zmęczony już troszkę ale znów szczęśliwy że w końcu mam skuter w rękach zadzwoniłem do żoneczki aby się pochwalić i że rozpoczynam akcję przetransportowania nagrody do domku . Zapinałem , zaciągałem , dociągałem i przeklinałem . Co mnie wzięło żeby samemu zabierać się za coś takiego . Takie to miało być proste a takie skomplikowane . Do tego jeszcze pada , wieje i coraz bardziej zimno mi było . Po godzinie mocowania się z pasami ściągającymi odpaliłem samochód i delikatnie ruszyłem . Najpierw metr , później dziesięć metrów , następnie sto . Zatrzymałem się i sprawdziłem mocowania . Wszystko okazało się być w porządku więc ruszyłem w drogę . Jadąc przed siebie z prędkością lekko mówiąc utrudniającą jazdę i życie normalnym użytkownikom dróg , patrząc bez przerwy w wewnętrzne i zewnętrzne lusterka starałem się panować nad emocjami i utrzymać nerwy na wodzy . Laweta nawet przy 30km/h przy najmniejszych nierównościach podskakiwała a w moich oczach za każdym razem widziałem jak skuter odpada i robi spore zamieszanie . Na szczęście to tylko moje daleko wypływające fantazje lecz jak najbardziej realne i tu zdawałem sobie sprawę że licho nie śpi i trzeba dojechać ostrożnie do celu . Bo nie sztuką jest przewieź uszkodzony a sztuką jest w nienaruszonym stanie dowieź nagrodę do miejsca zamieszkania . Kilka minut po 14tej zatitałem triumfalnie na podwórku gdzie wszyscy mogli na spokojnie z bliska zobaczyć nagrodę i ponownie pogratulować . Jeszcze później odstawiłem lawetkę i samochód i już na spokojnie można było usiąść i przetestować to cudeńko . Następnego dnia udałem się do Urzędu Miasta w Chorzowie gdzie trzeba było odstać swoje i dowiedzieć się po dwóch godzinach że fajnie że wygrałem skuter ale ja niestety nie mam nic co by uwiarygodniało moje słowa że wygrałem . Nagle zawisło nade mną mroczne widmo a strach zajrzał mi głęboko w oczy . Zwyczajnie musiałem wyglądałem nie ciekawie i mało przekonująco z kartą gwarancyjną , voucherem , dowodem wpłaty podatku i atestem . Pewnie wyglądałem jak bym coś kombinował i próbował kogoś wkręcić . Ale tu chyba ktoś mnie wkręcał i naturalnie nie czułem się komfortowo . Dowiedziałem się co mam przywieź i już następnego dnia po raz drugi ! udałem się w drogę do Dąbrowy Górniczej w celu uzyskania potrzebnych do zarejestrowania pojazdu dokumentów . Przy okazji załatwiłem książkę gwarancyjną i zakupiłem olej w Sklepie Perfect Moto gdzie zostały zakupione nagrody . Na dzień dobry w CSiR usłyszałem że pan to zabrał nie ten skuter i źle pan zapłacił podatek !! Czy normalny człowiek powstrzymałby swoje nerwy ? W tym momencie nie mogłem już tylko się uśmiechać i pozwalać na dalszą grę ze strony szanownej pani lekko podnosząc ton szybko ugasiłem temperament miłej pani i pokazałem że swój honor mam i nie pozwolę sobie na takie uwagi . Poprosiłem aby więcej mnie nie atakować kłamstwami i nie oskarżać bezpodstawnie pokazując przy tym dokładnie paluszkiem na odpowiednich listach że to co podpisałem w dniu losowania to odebrałem . A podatek to miła i szanowna pani źle obliczyła na co ja zwracałem uwagę . Szybko się ze wszystkim ze mną zgodzono ale dopłacić różnicę w podatku musiałem i dopłaciłem dla świętego spokoju . Po dłuższych rozmowach i przygotowaniach , otrzymałem dokument o nazwie Protokół Przekazania Nagrody i z tym mając nikłą nadzieję na rejestrację udałem się ponownie do Chorzowskiego UM . Nie ma że boli i odstać swoje trzeba a po wejściu do pokoju UM usłyszałem że już dzisiaj to mnie nikt nie załatwi bo wszyscy są zajęci i nikt nie udzieli mi jakichkolwiek informacji . Wiem że była godzina przed 14tą ale że aż tak są zarobieni ? Mało mnie krew nie zalała i przygryzałem jęzor aby nie wypalić czegoś głupiego i nie dostać szału zwyczajnego ludzkiego przy okazji robiąc komuś krzywdę za głupawy uśmieszek ... Muszę tu przyznać że po krótkim zawahaniu , staniu jak kołek i pełnej dezorientacji z mojej strony sprawy nagle nabrały innego tempa i charakteru . Gdy zwróciłem uwagę że mogliby wywiesić informację na drzwiach że już dzisiaj mają wolne mimo że jeszcze wielu petentów oczekuje za drzwiami , wchodząca pani do pokoju okazała się być Urzędniczką i od razu zapytała mnie w czym tkwi problem i że się mną zajmie !! Sprawdziła wszystko i oznajmiła że ten niby dokument tzn.Protokół Przekazania Nagrody to zwyczajnie żadnym dokumentem nie jest a jedynie mogę go sobie na pamiątkę pozostawić . Próbując skontaktować się z CSiRem pani zaproponowała że zadzwoni i tak też uczyniła a po dłuższej rozmowie podczas której przekierowywano rozmowę od osoby do osoby ustaliła i dogadała szczegóły co do potrzebnych dokumentów abym mógł jeszcze tego lata cieszyć się z wygranej . Panie między sobą ustaliły również że dokumenty będą przygotowane na 25.04 i że zostanę poinformowany abym mógł je sobie odebrać . 24 kwietnia zakomunikowano mi telefonicznie że będę mógł przyjechać na następny dzień jednak że pani z CSiRu jeszcze do mnie zadzwoni abym nie przyjeżdzał na darmo . I tak też się stało . Z jedną różnicą . To ja zadzwoniłem po dłuższym cierpliwym z mojej strony oczekiwaniu na informację 11 maja !! Do tego czasu telefon milczał jak zimny głaz . Dowiedziałem się tylko tyle że nic się nie dowiedziałem . Zwyczajnie stano z tą drobnostką w miejscu , na kalendarzu opisaną 18 kwiecień . Już 14 maja telefonicznie umówiłem się ze sklepem Perfect Moto gdzie nagrody w postaci Skuterów zostały zakupione z prośbą o jakąkolwiek pomoc a już 15go maja dyskutowaliśmy jak sprawę załatwić . Trzeci raz w DG !! . Osoby z Perfect Moto okazały się bardzo wyrozumiałe i po wysłuchaniu mojego problemu zaczęły działać aby możliwie jak najszybciej załatwić moją trwającą już prawie miesiąc gehennę . Zamiast cieszyć się wygraną , wygrana przysporzyła tylko nie lada kłopotów ala tor przeszkód czyli małpi gaj . Udzielono mi niezbędnej informacji , skontaktowano się z UM Chorzów i przekazano mi kolejne potrzebne do rejestracji pojazdu dokumenty . Dlaczego CSiR tego nie załatwił wcześniej tego nie wiem . Być może pani która podobno odpowiadała za to była na długim L4 . Ale jak sam nie weźmiesz człowieku sprawy w swoje ręce to na mopliku będziesz jeździł w zimę ! - usłyszałem pewnego dnia . Trzeba przyznać rację że za wszystkim trzeba samemu latać . I tak latałem i jeździłem . Byłem również tego dnia w CSiRze i okazałem jakie już dokumenty posiadam a jakie jeszcze już tylko CSiR może załatwić . Zostawiając po raz enty swój nr telefonu czekałem znów na wiadomości . Dwa dni później o godzinie 8.50 odezwał się mój telefon i usłyszałem że potrzebne dokumenty są już przygotowane i że zapraszają mnie ponownie do siebie . Tak więc po raz czwarty !! udałem się właśnie dzisiaj 18 maja roku pańskiego 2012go do DG i odebrałem mam nadzieje dokumenty takie jak należy . Niestety już dzisiaj tego nie zweryfikuję bo UM Chorzów do 13.00 pracuje . Tak więc do poniedziałku . P.S. Kurde tak po ludzku przestała mnie ta nagroda cieszyć . Ale liczę że to tylko złe miłego początki . W poniedziałek 21 maja w Urzędzie Miasta Chorzów załatwiłem resztę formalności odbierając rejestrację i dowód tymczasowy dzięki któremu mogłem w końcu ubezpieczyć pojazd . A teraz to już tylko zakupić kask-i i w drogę mam nadzieję szeroką , suchą i słoneczną . Hehehehe i podobało mi się na stacji benzynowej bo po raz pierwszy od bardzo dawna zatankowałem bak do pełna !!


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
gora1509
17:34
jlrumia
17:16
jery
17:04
eldorox
16:54
Admin
16:53
stanlej
16:33
Seba7765
16:02
Wojciech
15:44
Januszz
15:42
andrzejzawada1
15:31
jantor
15:04
Stonechip
15:02
przemek300
14:42
wjelen
14:39
Duchu
14:38
arturgadecki
14:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |