2013-04-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czekając na Godota (czytano: 2418 razy)
Zastanawiałam się czy blog to właściwe miejsce, żeby napisać coś na temat F.H.U. "Porwit" Rafał Porwit ul. Męczenników Oświęcimskich 19, 43-200, Pszczyna (Polska), ale może moja historia zaoszczędzi Wam takich nieprzyjemności jakie są w tej chwili moim udziałem, dlatego zdecydowałam, że warto. Mój staż biegowy jest niezwykle mizerny, raptem 23 miesiące, więc we wszelkie niezbędne biegaczowi gadżety postanowiłam się zaopatrzyć dopiero teraz. Dotychczas wystarczały mi dobre buty i zapał. Jednak po ostatnim maratonie, który nie poszedł tak jak zaplanowałam podjęłam decyzję o kupnie „garminka”. Pomyślałam sobie nawet naiwna, że zdążę go otrzymać przed biegiem w Częstochowie gdzie go przetestuję. Przecież sprawę sfinalizowałam wystarczająco szybko, a na stronie widniała informacja, że realizacja dostawy następuje w ciągu 24 godzin od wpłaty. Zgodnie z tym oczekiwałam dostawy 12 kwietnia, jak się okazało daremnie. Postanowiłam skontaktować się z firmą „Porwit” żeby wyjaśnić sprawę i tu właśnie zaczęła się moja gehenna. Nie ma sprzętu, nie ma pieniędzy, na moje e-maile firma nie raczy odpowiadać, a dodzwonienie się graniczy z cudem. Kiedy już wreszcie uda się połączyć, bo telefon nie jest zajęty i ktoś raczy go odebrać, to niestety jest to najmniej kompetentna osoba, która nie potrafi udzielić sensownej informacji. Ostatecznie po złożeniu rezygnacji i dziesiątkach e-maili otrzymałam informację, że pieniądze wrócą do mnie po dwóch tygodniach. Czyli stosując matematykę na poziomie szkoły podstawowej firma „Porwit” korzysta przez trzy tygodnie z darmowej pożyczki, a ja jestem w czarnej d..ziurze. Najśmieszniejsze jest to, że na moje nalegania o umożliwienie kontaktu z szefem lub głównym księgowym uzyskałam odpowiedź, że możliwe jest to tylko za pomocą e-maila, taki system też stosowany jest w samej „firmie”. Czyli szef to znikający punkt, a księgowość należy raczej do takich „kreatywno-wirtualnych”. Być może coś w tym jest ponieważ już czwarta osoba zwróciła się do mnie o numer mojego konta, a ja już czwarty raz wysłałam je do „firmy” „Porwit” w oczekiwaniu na zwrot wpłaty, niestety jest to raczej gra na zwłokę i oczekiwanie na Godota.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu sojer (2013-04-18,08:51): Zgłoszenie próby wyłudzenia do prokuratury? Jeśli oczywiście nie masz obietnicy zwrotu gotówki na piśmie.
Rzecznik praw konsumenta?
Nie wiem jakiego garminka chciałaś, trza było wskoczyć do decathlonu. Damska 210 HR za 699 zł. Biegam 210 i jest wystarczająca jak na me amatorskie potrzeby. jann (2013-04-18,08:53): nic się nie martw, podejdź do tego jak do maratonu, trzeba trochę trudu, bólu i samozaparcia a na finiszu będzie euforia. pozdrawiam :) snipster (2013-04-18,08:53): współczuję... ale polecam przejść się na policję i poinformować o tym fakcie tą wspaniałą firmę. Jest jeszcze możliwość doniesienia do prokuratury, ZUS, Skarbówki i podobnych, wówczas im lekko przetrzepią p..apierki i odechce się kombinować. Odnośnie Gremlinów to polecam Azymut, są chyba głównym i najtańszym i chyba najlepszym autoryzowanym przedstawicielem Garmina w Polandii. Kaja1210 (2013-04-18,08:57): Dzięki, o tym wszystkim "firmę" już poinformowałam, właśnie klecę odpowiednie pisma na policję i do skarbówki :) Marysieńka (2013-04-18,09:05): Najskuteczniejszy jest US...:)) rotka (2013-04-18,14:18): sądzę, że jest to właściwe miejsce i dzięki za ostrzeżenie. Z pozoru firma wydaje się w porządku - certyfikaty wiarygodności, super sprzedawca z allegro itp.
Ale już wiedząc, co w trawie piszczy, znalazłam na ich stronie taki zapis: "BEZPODSTAWNE reklamacje i zwroty towarów przysyłane do Firmy mogą być rozpatrzone (pozytywnie lub negatywnie), jednak zostanie potrącona opłata manipulacyjna w wysokości 50zł netto + koszty wysyłki do klienta naliczane zgodnie z aktualnym cennikiem."
Oczywiście zapewne do firmy należy rozstrzyganie co jest bezpodstawne ;) Widzę też, że w kwietniu pojawiły się komentarze negatywne - i to sporego kalibru. W każdym razie info o poczynaniach firmy prześlę dalej bartus75 (2013-04-18,14:25): tak jak Snipster polecam tylko i wyłącznie firmę Azymut, szkoda że musiałaś przechodzić przez to wszystko w prostej sprawie .. Kaja1210 (2013-04-18,15:59): Dzięki za wsparcie :) wysłałam już pisma do US i KPP w Pszczynie. Nękam ich też telefonicznie. Jutro odbieram "garminka" kupionego w innej firmie. A kasy niestety nadal nie ma. DamianSz (2013-04-18,20:06): Nie lepiej było "zakosić" garminka mężowi ? ,-) Kaja1210 (2013-04-18,20:40): Damek próbowałam, nawet mi się udało na jakieś 200m. Później mnie dopadł i zabrał "garminka". Ma jednak (jeszcze) lepszą życiówkę niż ja :) Admin (2013-04-18,20:48): Przedstawiciel firmy zwrócił się w dniu dzisiejszym do naszej redakcji z żądaniem usunięcia tego wpisu jako uzasadnienie podając: Jestem osobą która Pani w poście pomawia mnie o oszustwo, które nie miało miejsca. Pozdrawiam. Rafał Porwit. Grupa Porwit."
Odmówiliśmy ingerencji gdyż nasza redakcja nie jest autorem wpisu i ingerujemy wyłącznie w przypadku naruszenia przez blogerów prawa. Przypominam, że odpowiedzialność za prowadzone blogi i zamieszczane w nich treści ponoszą ich autorzy. (2013-04-18,23:02): hehe jak widac, szybko zareagowali po upublicznieniu sprawy ;-) Kaja1210 (2013-04-19,07:04): Niestety reakcja na tym się skończyła. Wprawdzie wczoraj zadzwonili z propozycją dostawy zegarka, niestety już po mojej rezygnacji z zamówienia, które nie zostało zrealizowane w podanym terminie (wydłużonym do 7 dni). Niestety zbyt późno ta propozycja została złożona gdyż zakupiłam (zaraz po potwierdzeniu przyjęcia rezygnacji przez firmę "Porwit") taki zegarek w innej firmie, która zgodnie z informacja na stronie dostarczyła go w podanym terminie. Pieniędzy nadal nie ma, mimo wielu moich telefonów i e-maili. Zgodnie z regulaminem sklepu mam prawo zrezygnować z zamówionego towaru nawet do 10 dni. Czy w takim razie niewywiązanie się przez sklep z ustalonych przez siebie warunków dostawy nie jest wystarczającym powodem rezygnacji i wystąpienia o zwrot gotówki? Jak widać firma "Porwit" stosuje własny regulamin bardzo wybiórczo. paulo (2013-04-19,09:10): Kasiu przykre, bardzo przykre jest to. Współczuję. Przypomniałaś mi "żywcem" moją historię sprzed 2 lat. Też czekałem ponad miesiąc, walcząc na wszystkie możliwe fronty o mojego garmina, ale u mnie wszystko zakończyło się pomyślnie, czego i Tobie życzę. Kaja1210 (2013-04-19,10:02): Właśnie pieniądze wpłynęły na moje konto. DamianSz (2013-04-19,13:46): To mam nadzieję, że Porwit zdobędzie się jeszcze na przeprosiny ? Kaja1210 (2013-04-19,17:11): Na przelewie zostało dopisane, że przepraszają za utrudnienia :) diuk (2013-08-21,14:06): Kasiu, ja z kolei zamówiłem w czerwcu w firmie ontech (ten sam właściciel) dwa ups-y za ponad 1.300 pln, nieopatrzenie zapłaciłem przelewem. Wszelkie terminy minęły, towaru nie było. W końcu dostałem maila, że nie są w stanie zrealizować zamówienia, i że zwrócą kasę. Nie zwrócili. W końcu dostałem maila, że zamiast zwrotu kasy - z czym mają problem - mogę wybrać inny towar z magazynu. Wybrałem mało mi potrzebnego notebook - i też nic. Sklep zniknął z sieci. Jak widzę, w Twoim przypadku pomógł kontakt z policją w Pszczynie?
Mirek z obozu w Szklarskiej
|