2012-06-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Miejsce biegania w moim życiu (czytano: 1037 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://truchtam.wordpress.com/2012/06/30/miejsce-biegania-w-moim-zyciu/
Kompletny wpis ze zdjęciami tutaj: http://truchtam.wordpress.com/2012/06/30/miejsce-biegania-w-moim-zyciu/
W ostatnich tygodniach wśród obserwowanych przeze mnie blogaczy zrodziła się akcja Pokaż, ile miejsca bieganie zajmuje w Twoim życiu! Jak sama nazwa mówi jej celem jest pokazanie, ile miejsca głównie w naszej materialnej przestrzeni życiowej zajmuje bieganie. Należy to udokumentować nie tylko słowami, ale też stosowną ilością zdjęć. Z zaciekawieniem zabrałem się do oglądania prezentacji Pawła, Magdy, Emilii, Tomka i Kasi, bo jako początkujący biegacz cały czas szukam odpowiednich rozwiązań do właściwego przechowywania sprzętu i celebrowania biegowych pamiątek
Moja kolekcja nie jest aż tak wielka, w końcu dopiero co zacząłem truchtać Inną kwestią jest to, że mieszkam w kawalerce, co w jakimś stopniu dyscyplinuje mnie do racjonalnego gospodarowania otaczającą mnie przestrzenią. Jeszcze niedawno, kiedy mieszkałem z rodzicami. Wtedy zupełnie inaczej rządziłem tym, co mnie otacza. Lepiej o tym nie wspominać…, a jak jest teraz?
Zaraz po wejściu do mieszkania, trudno powiedzieć, że należy do biegacza. Moje ulubione Brooks’y zwykle odpoczywają na balkonie lub też parkują w zamykanej szafie razem z pozostałymi butami.
Następnie przechodzimy do pokoju, tam w dużej szafie leży biegowa kurtka — również od Brooks’a. Z racji tego, że mamy lato czeka, aż nadejdą chłodniejsze dni. Tam też jest czapka, rękawiczki, pas z bidonem, czapeczka z daszkiem i bandana.
W mniejszej szafie poniżej całą półkę zajmują getry, spodenki i koszulki. Nie jest tego wiele, więc spokojnie się mieszczę, co będzie później — zobaczymy
Na szafie znalazły swoje miejsce medale. Nie chciałem chować ich w kartonie lub innej skrzyneczce. Dlatego zastosowałem odziedziczony po poprzednich właścicielach stojak – ozdobę, który dzięki moim krążkom zyskał nowe życie. W przeciwnym razie wylądowałby pewnie na wysypisku.
Na regale z książkami stacjonują również te o tematyce biegowej. Tam też znajdują się numery startowe, dla których nie znalazłem jeszcze odpowiedniej przestrzeni.
Na swoją ramę i miejsce na ścianie oczekuje też winyl zdobyty w mojej rodzinnej Pile podczas I Muzycznej Ćwiartki. Na kolejną edycję (kwiecień 2013) zapraszam już teraz. Więcej szczegółów na ten temat później.
Swoje miejsce w szafie z ciuchami mają też pulsometr z zegarkiem, Iso Fit i miCoach, który teraz testuję.
To chyba tyle. Zobaczcie, też ile miejsca zajmuje bieganie w życiu Pawła, Magdy, Emilii, Tomka i Kasi :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |