2011-11-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Podsumowanie (czytano: 1410 razy)
Spełniło się moje marzenie o pięknej jesieni. Co by nie mówić, to wrzesień, październik i listopad stały pod znakiem ładnej pogody, wysokich temperatur i aury sprzyjającej bieganiu. Przynajmniej na mojej szerokości geograficznej.
Zaczyna się grudzień i gdyby nie ostatni problem z oskrzelami i tygodniowa kuracja antybiotykowa to można powiedzieć, że jestem w treningu.
Kolejnym moim marzeniem jest żeby zima była łagodna. Po to oczywiście, żeby ją przebiec.
Celem moim na 2012 rok jest... Ale o celach to może napiszę w Nowy Rok. Tak będzie lepiej.
Tymczasem wychodzę na małe rozbieganie po antybiotykach, bo już w sobotę kolejne zawody w Jarosławcu.
XI Ogólnopolski Bieg Mikołajkowy „Powitanie zimy 2011″ będzie ostatnim moim występem w tym udanym roku. Powrót do biegania w sierpniu, dwa rekordy życiowe w półmaratonie i rozbudzenie apetytu na przyszłość... Udany rok.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |