2013-02-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Powtórka z rozrywki (czytano: 1086 razy)
Przeczytałem zeszłoroczny wpis i zamyśliłem się nad losu spiralą. W tym roku dzieje się dokładnie to samo - trening rozpoczęty końcem listopada rozsypał się mniej więcej w połowie stycznia z uwagi na chorowanie. Może i odporność poprawia się w trakcie biegania, ale nie dość by obronić organizm przed wirusami i bakteriami żłobkowymi, którymi hojnie obdziela mnie syn. Piękne założenia na Łódzki Maraton diabli wzięli i teraz pozostało tylko "coś" wytrenować. A po drodze jest tyle ciekawych imprez: Maniacka, połówka Ślężańska... Ech, nic to, głowa do góry i do boju. W końcu to już kilka lat na biegowych ścieżkach minęło...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |