2012-05-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nie jestem z cukru (czytano: 1200 razy)
Jakoś mało w tym tygodniu treningów wyszło więc postanowiłam podreperować statystykę i potruchtać rano. Było zimno, ale całkiem przyjemnie. Na poligon doszłam jak zwykle w 19 minut a potem zgodnie z nową ramówką 3 x 6 minut truchtu z czterominutowymi przerwami na marsz. Pogoda z każdą chwilą treningu się pogarszała. Przypomniałam sobie dlaczego tak bardzo lubię biegać kiedy jest chłodniej a nawet mży. Tak właśnie było dzisiaj :) Lżej, dużo lżej mi się biega. Nie jest mi za gorąco ale zimno też nie. Chociaż buty trochę przemokły to człowiek nie jest z cukru i nie rozpuści się przecież :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |