2016-04-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| OWM (czytano: 1064 razy)
Mówi się do trzech razy sztuka ale w moim wypadku to się nie sprawdziło na tegorocznym Orlenie? Miałem atakować 3.40 przy życiówce 3.48.20 i znów klapa i niepowodzenie, może tragicznie nie było, ostatecznie wykręciłem 3.52.57 ale niedosyt pozostał? Ale tak to jest jak się nie umie obsługiwać świeżo zakupionego garmina przez co wybity z rytmu nie trzymałem tempa a do tego kolka przed 30km i na to wszystko doskwierające mi za mocno związane sznurowadła zrobiły swoje? Mówi się jaki stary taki głupi?ha ha ha Pomimo wszystko jestem optymistą i na jesieni ponownie podejdę do tego wyzwania może do 4 razy sztuka okaże się szczęśliwe?ha ha ha PS. fajna impreza, dobrze zorganizowana,mam pewien pogląd bo to był mój drugi start ale w tym roku był zauważalny dość duży spadek frekwencji przynajmniej w maratonie?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora papaja (2016-04-25,13:36): Nie jest źle. Uszy do góry! Ale na zdjęciu faktycznie wyglądasz niemrawo ;) ronan51 (2016-04-25,18:44): fotka niemrawa bo zrobiona tuż przed pierwszym rzyganiem?ha ha ha PS. po maratonie nie czułem się źle ale na ściśnięty żołądek za szybko wypiłem to piwo damskie i się nie przyjęło?
|