2013-05-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 21 Bieg Fiata (czytano: 1194 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.ewa.wolny.pl/?p=261
Robienie życiówek kiedyś mnie wykończy ;) Ileż można ? Często stojąc na starcie, mówię sobie - ten bieg ma być czystą przyjemnością biegania, bez spinania się na wynik. No ale jak tylko usłyszę strzał startera, to ulegam zbiorowemu szaleństwu. I to też jest właśnie urok startów w zawodach biegowych.
Czasem jest tak, że biegnę sobie relaksacyjnie na zawodach, a tu przed sobą dostrzegam osobę, która dotychczas zawsze była kilka miejsc za mną. No to wtedy "szpula" i do przodu, bo jak to tak :) Albo dostrzegam biegaczkę "na oko" z mojej kategorii, z szansą na wyprzedzenie. To co robię ? A no odzywa się chęć poprawy choćby tego jednego miejsca w klasyfikacji. A czasem po prostu nie chcę być ostatnia. I tak to się kręci :)
Jeśli ktoś ma ochotę pooglądać parę ujęć mojego pięknego miasta i trochę poczytać to zapraszam na:
http://www.ewa.wolny.pl/?p=261
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-05-29,09:19): wiesz Ewo, "robienie" życiówek wykańcza bardzo wielu biegaczy :) Jest to "przypadłość" chyba pospolita :)
|