2007-10-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ustrzyki_2007 (czytano: 1398 razy)
Do Ustrzyk Dolnych wybrałem się w towarzystwie rodziny, aby pokazać im i samemu zobaczyć jak wyglądają biegi górskie od tzw. "kuchni"".
Pogoda nie była najgorsza, ale poprzedniego dnia południe Polski było pokryte gęstymi chmurami i dodatkowo padał deszcz. Kiedy przybyliśmy na miejsce około godziny 12.30, impreza biegowa była już za półmetkiem. Bieg weteranów na 8000m miał odbyć się o godz. 14.00, więc miałem jeszcze trochę czasu aby dowiedzieć się ""co w trawie piszczy"". Od zawodników którzy już ukończyli bieg dowiedziałem się, że trasa jest bardzo śliska i niebezpieczna. Jeszcze rano w Ustrzykach padał deszcz, i wystarczy chwila zapomnienia lub potknięcie i można się już nie podnieść.
Weterani poprzednich biegów na Lawortę byli "superowo" przygotowani, buty biegowe zastąpili butami uzbrojonymi w kolce i korki. Tak przygotowane obuwie miało im zapewnić nie tylko poczucie bezpeczeństwa, ale miało wpłynąć również na wyniki. Sama Laworta zrobiła na mnie duże wrażenie, pokonanie tej górki na pierwszy rzut oka w tak nietypowych warunkach wydawało się nierealne, ale postanowiłem po dłuższym przemyśleniu spróbować.
Bieg rozpoczął się punktualnie o godz. 14.00. Wystartowało 24 zawodników i zawodniczek i na rozgrzewkę pierwszy stromy długi podbieg około 1000m. Następnie trochę wytchnienia /równy krótki odcinek/ i znów podbieg około 1000m. Na szczycie byłem po około 14 i 30 sekundach. Potem stromy zbieg około 2km, nawrót i podbieg tą samą trasą. Na szczycie Laworty piękna panorama Ustrzyk i bardzo stromy zbieg do mety, która była usytuowana przy basenie "Delfin".
Na mecie bardzo dużo radości i szczęścia, ponieważ wszystko skończyło się bez kontuzji a buty biegowe spisały się rewelacyjnie. Mój czas taki sobie - 0.54.57.
Mimo moich mieszanych uczuć co do biegania w tak nietypowych warunkach, to jednak jestem skłonny polecić wszystkim "twardzielom"" imprezę biegową w Ustrzykach, bo to nie tylko zabawa ale
i sprawdzenie możliwości fizycznych i psychicznych swojego organizmu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |