Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 



Ostatnio zalogowany

Przeczytano: 355/38573 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:9.2/5

Twoja ocena:brak


Zamość po raz dwudziesty drugi
Autor: Janusz Wesołowski
Data : 2008-09-02

Pisanie o czymś po raz drugi staje się nudne i ciężko się zdobyć na kolejne inspiracje do tego, by jakoś opisać to w czym się bierze udział. Tak też jest z pewną imprezą biegową w Polsce, która się nie reklamuje, na próżno szukać reklam na innych imprezach biegowych. Samo przybycie na wschodnie rubieże jest gwarantem tego, że nie będzie źle, a jeżeli nie źle to już jest dobrze po naszemu.




Każdy lubi wypocząć od zgiełku, niekiedy też i od swoich bliskich, o pracy nie wspominam . Jest to azyl dla tych, którzy lubią biegać i jest to ich pasją, ludzi z pasją cechuje też dobry humor i dobra wola. Tutaj te cechy można podnieść na wyższy poziom, bo nic tak nie kształtuje wzajemnych kontaktów jak wspólne przebywanie razem. Tutaj nie słychać jakichkolwiek tarć politycznych, religijnych o rasowych nie wspominając. Tegoroczna impreza jest rozgrywana po Igrzyskach Olimpijskich, ma to też swój oddźwięk w postawie naszych sportowców na Igrzyskach. Sportowiec to zarazem wielkie jak również dwuznaczne słowo, kto nim jest a kto nim nie jest? Oto jest pytanie. Gdyby ktokolwiek chciał znaleźć prawidłowa odpowiedz na to pytanie zapraszam na wspomnianą wcześniej imprezę.
Tutaj nie ma odpuszczania, zawodnicy przyjeżdżają na własny koszt (czyli dokładają do tego interesu) bez jakichkolwiek działaczy, pomijając oczywiście żony i najbliższą rodziną. Jeżeli ktoś schodzi z trasy to już naprawdę musi być przyczyna, a nie tam jakieś widzimisie. Wszyscy się wzajemnie wspierają by przybiec do mety, nie ważny styl. liczy się dobiegnięcie do mety. Miejsca medalowe są jak zawsze zarezerwowane dla biegaczy ze wschodu, polska czołówka biegaczy długodystansowych od paru lat omija tą imprezę. Impreza mimo tego nie traci nic na swojej wartości, staje się przez to bardziej kameralna oraz integrująca środowisko miłośników biegania z całego kraju. A że tych miłośników jest coraz większy zastęp więc i radość jest oczywiście wielka, trwa bagatela całe cztery dni.




Ta integracja jest też szczególna ze względu na wspólne przebywanie zawodników, którzy o własnych siłach mogą przebiec 100km na własnych nogach. Oraz tych którzy tą odległość pokonują na specjalistycznych wózkach napędzanych siłą własnych rąk. To właśnie Oni czują się tutaj jak ryba w wodzie, widać jak swobodnie poruszają się zarówno w miejscu zakwaterowania jak i podczas biegów etapowych. To właśnie wśród nich są byli mistrzowie świata, uczestnicy Igrzysk Olimpijskich, oni naprawdę wiedzą co to znaczy zmęczenie i walka. Wszyscy są pełni podziwu dla biegaczy mających ponad 70 lat, tak tak oni nie są dobrymi klientami znanej instytucji która wypłaca emerytury.

Rokowania na najbliższą przyszłość też niewiele dobrego rokuje dla tego molocha. Wielu mających ponad 70 lat pokonywało dystans 100km szybciej od tych którzy nawet nie mają połowy przeżytych przez nich lat, to też jest powodem zazdrości młodych. Z perspektywy wielu lat widać jak zmieniają się miejscowości przez które biegnie trasa tego biegu etapowego. To też oznacza jedno, że coś się dzieje w tych rejonach, wiem że miejscowi mają o takim tempie zmian całkiem inne zdanie.




O wielkości tej imprezy świadczy postawa tych, którzy zawiadują tą impreza, sędzia ucieka ze szpitala bo ma 20 edycje tej imprez. Ucieczka ta jest tez iście ułańska, uciekać ze szpitala po kolejnym zawale?! Główny szeryf tego całego bałaganu jawi się nam wszystkim jako ktoś, kto jest nie zmienny od wielu lat. Widać też determinacje szeryfa w rozbudowie istniejącej bazy sportowej, robi to wrażenie i są już pierwsze efekty.

Pierwszy etap jest w tym roku iście szalony, od niepamiętnych lat wycofuje się 5 zawodników. Przyczyn oczywiście wiele jednak wszyscy są zgodni, tak gorąco nie było tutaj dawno, sam wiem coś na ten temat przed 15 km schodzę z trasy. Dwie karetki mają pełne ręce roboty, będąc już na mecie obserwuję na spokojnie przybycie kolejnych zawodników. Wiele radości jest z faktu, że jako trzeci przybiega na metę zawodnik z Zamościa. Na czwartym miejscu melduje się na mecie Jurek Kulczyk, ogromnie zmęczony, nie ma ochoty na jakiekolwiek rozmowy .
Następni zawodnicy przybywają skrajnie wyczerpani, pomijając tych, którzy rozłożyli racjonalnie siły uwzględniając i dystans oraz pogodę . Włodek Piechna pokonuje ostatnie metry z potwornym bólem oraz skurczami, kilka metrów przed linią mety jeden z kolegów podbiega i pomaga mu przekroczyć metę. W tegorocznej edycji jest dużo debiutantów, którzy jak na pierwszy raz nieźle sobie radzą, oczywiście ustalony limit 4 godziny jest motywujący. Pisząc o debiutantach trzeba zaznaczyć że jest to kolejny rok w którym po raz kolejny przybyło tak wielu tych, którzy po raz pierwszy tu przybyli. Jest to też wytłumaczeniem, iż ta impreza nie potrzebuje wielkiej medialnej reklamy, wielu ze stałych bywalców tego czego można tu zaznać nie przyjechało w tym roku. Jedno jest pewne przyjadą za rok bądź za dwa, ta impreza jest i będzie w sercach tych którzy tu byli choć raz .




Wielu z nich nie biega już tak systematycznie jak kiedyś, jednak na słowo … zawsze im się będzie kojarzyć z tą imprezą. W tym roku pierwsze etapy mają swoją specyfikę, na pierwszym niesamowita gorączka, drugi to przezabawna sytuacja związana z zatrzymaniem całego biegu tuż po starcie przez przejeżdżający pociąg. Fakt iż trakt którym przejeżdżał pociąg jest rzadko uczęszczany od zakończenia wojny, tym większe zdumienie i zakłopotanie organizatorów. Szeryfie spokojnie nie wszystko się da przewidzieć, w Cracovia Maraton 2005 wydłużono trasę i pod tym podpisał się nie kto inny ja nasz znany chodziarz ze swoją żoną. Pogoda się jakby wyłamała na drugim etapie, miała być lampa a jest deszcz. Wielu gdyba a gdyby tak wczoraj padał? Wycofując się świadomie z biegu traci się jakąkolwiek możliwość kontynuowania tego biegu, jestem zatem zdany na przeprowadzenie treningów na stadionie. Pozostały wolny czas spędzam w bazie osir-u po raz pierwszy na walkach bokserskich w miejscowej hali. Jestem po raz pierwszy na takich zawodach, jestem pod wrażeniem tak dużej liczby kibiców jak i zawodników. Jednak zdecydowanie wolę moją obecną pasję od wzajemnego okładania się i to jeszcze przy tak licznej gawiedzi.




Rozwalił mnie jednak na tych zawodach komentarz spikera przy jednej z walk „obaj zawodnicy są rolnikami i przez to widać też ich dobrą znajomość boksu „ , ciekawe tylko czy tą wiedzę zdobywali na zabawach czy też na innych wiejskich imprezach? Wielokrotnie opisywano wspaniałą obsługę oraz atmosferę w miejscu zakwaterowania, jednak na szczególne podkreślenie zasługuje przemyślane żywienie ponad 130 startujących. Ta impreza jest też jeszcze pod jednym względem szczególna, to podczas 22 edycji skojarzyły się 3 małżeństwa. Drugi etap kończy się w pięknie położonym Krasnobrodzie, jest to też etap z pięknymi widokami. I jak zawsze tańce oraz tort który w tym roku otrzymuje osoba za wcześnie urodzona. Przygotowania do trzeciego etapu są poprzedzone wycieczką po tym ładnym mieście wraz z przewodnikiem. Etap prawdy jest najcięższy to tutaj jeszcze można co nieco nadrobić bądź stracić, wychodzę na 27 km. Jestem pod wrażeniem biegu i stylu w jaki te ostatnie kilometry pokonują kobiety, nie ważne czy to jest bardzo szczupła Ukrainka czy pięknie wyglądającą zawodniczką z nr 112 . Pomagam memu koledze Januszowi dobiec do mety. A potem to już zabawa do samego rana tutaj też okazuje się kto ile może. Ostatni etap jak zawsze jest kojarzony z podbiegiem który trzeba pokonać 5 razy. Rozmawiam w trakcie tego etapu z jednym z miejscowych prawników, biega już 26 lat jednak nigdy nie wystartował w tej imprezie. Wiem, że wielu miejscowych zaraża się bieganiem chcąc czy nie chcąc obserwując tą imprezę rokrocznie. Atmosfera panująca tutaj jest taka, że kończąc tą imprezę wielu z nas ma łzy w oczach. Nie wiele jest miast które mnie zniewalają poza Warszawa jesienią i Wiedniem wiosną - Zamość bo o tym mieście była mowa jest kolejnym które kocham.



INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM
POROZMAWIAJ
Biegi wieloetapowe

XXX Czteroetapowy Bieg Pokoju - Zamość, 31.8-03.9....

10
2017-08-18
Biegi wieloetapowe

2016 - XXIX Czteroetapowy Bieg Pokoju

2
2016-09-01
Biegi wieloetapowe

2015 - XXVIII Czteroetapowy Bieg Pokoju

21
2015-09-14
Biegi wieloetapowe

2014 - XXVII Bieg Pokoju Pamięci Dzieci

47
2014-09-03
Biegi wieloetapowe

2013 - Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Zamojszczyzny

68
2013-09-01
Biegi wieloetapowe

2012 - XXVI Bieg Pokoju Dzieci Z...

54
2012-09-11
Biegi wieloetapowe

2011 - XXV Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

78
2011-09-14
Biegi wieloetapowe

2010 - XXIV Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

63
2010-12-05
Biegi wieloetapowe

2009 - XXIII Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

28
2009-09-18
Biegi wieloetapowe

2008 - XXII Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

35
2008-09-16
Biegi wieloetapowe

2007 - XXI Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

43
2008-01-27
Biegi wieloetapowe

2006 - XX Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

58
2006-10-13
Biegi wieloetapowe

2005 - XIX Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

25
2006-07-08
Biegi wieloetapowe

2004 - XVIII Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

26
2004-09-04
Biegi wieloetapowe

2003 - XVII Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

17
2003-09-12
Biegi wieloetapowe

2002 - XVI Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Z.

28
2002-10-31




















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:15
conditor
01:50
Andrea
00:23
Jerzy Janow
23:46
Wojciech
23:37
Volter
23:25
VaderSWDN
23:25
Artur z Błonia
23:18
szakaluch
22:30
gibonaniol
22:28
timdor
22:08
malicha
22:06
Namor 13
21:42
Agusia151
21:08
Pablo_run
20:51
uro69
20:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |