2008-02-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ZIMNAR-owa niedziela (czytano: 1572 razy)
Z ZIMNAR-em to w tym roku mam pecha.
Strasznie nabrałem ochoty na start w tegorocznej edycji ZIMNAR-a, bo słyszałem wiele dobrego o zeszłorocznym.
Poza tym miejsce jest mi znane i bardzo przeze mnie lubiane.
No i na koniec Harcerz (WKB "Meta" Lubliniec) to wspaniały organizator i na prawdę potrafi zachęcić amatora do udziału w jakimkolwiek bieganiu.
Pierwszy start mi nie wyszedł bo pojechałem na obóz kondycyjno-szkoleniowy i po prostu byłem nieobecny.
Drugi start przełożono na sobotę (i słusznie bo niedziela była biegowo bardzo napięta, a ja właśnie wracałem z obozu (byłem gdzieś koło Opola)
Trzeci start walczyłem z zapaleniem krtani.
Pech. Normalnie pech.
Ale jak się później okazało, można to jakoś nadrobić.
We czwartek zamiast standardowej pętli na Łosiowych Błotach, zrobiłem najpierw 2 pętelki ZIMNAR-a treningowo (z Pierwszymgalem i AnKa-em, a później 3 pętelki na czas w ramach zaległego pierwszego startu.
Czwarty start, dzisiejszy, niedzielno-przedpołudniowy,przy pięknej pogodzie i doborowym towarzystwie zrekompensował moje straty moralne, bo było po prosu cudownie.
Nie tylko dobrze mi sie biegło, ale nawet poprawiłem czas o ponad 2 minuty.
W czwartek wieczorem w planach odrobienie drugiego startu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |