2025-03-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zaskakująco dobry czas na początek kolejnego sezonu w Ragadkach k. Płocka (czytano: 182 razy)

Chwilo trwaj... Tak dobrego wyniku na bardzo trudnej pokręconej, przełajowej i czasami śliskiej oraz ciężkiej trasie się nie spodziewałem. Ale tego, że połamię 33 min z kijami na 5 km to już odjazd.
Tym bardziej, że przed startem zgodnie z wiekiem wszystko mnie bolało i nic nie zapowiadało, że będzie MOC. Ale po raz kolejny dobrze wykonany mikro cykl tygodniowy z zejściem z objętości sprawdził się. To już co najmniej pół roku bez kontuzji i to się przekłada na poprawę mocy i wiarę w swoje umiejętności. Bo scenariusz rywalizacji był dziwny i raczej rzadko u mnie spotykany. Po starcie byłem wyraźnie drugi. Po 200 metrach około 30 metrów za prowadzącym zawodnikiem z Płocka. Pomyślałem niezły kozak i będzie pruł do mety. Ale nie. Tu się pomyliłem. Po 500 metrach doszedłem go dość sprawnie. Następne 3 kilometry odpoczywałem za jego plecami wioząc się do mety. Całkowicie nowość jak na moje standardy. Raczej to ja zwykle prowadzę stawkę i nie odpoczywał na trasie. Kilometr przed metą wrzuciłem 5 bieg i było po sprawie. Mając jeszcze sporo sił utrzymałem prowadzenie. Szczególnie cieszy CZAS 32.59 min. Bo to kolejny w tym roku na tak wysokim dla mnie poziomie czas potwierdzający, że to nie przypadek a wypracowana krok po kroku i bazująca na doświadczeniu WYSOKA FORMA na pewno bliska szczytu moich możliwości. Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze da się szybciej maszerować z moją wagą i latami na karku. Acha miło było poznać nowych znajomych i porozmawiać z dawno temu poznanymi kijkarzami w tak fajnym miejscu jak Osada Młynarza koło Płocka. Wiele razy się wybierałem w to miejsce i w końcu poznałem ten urokliwy zakątek.
Ciekawostką tej imprezy jest to, że wystartowało około 300 osób i zgodnie z danymi firmy Foxter wyprzedziłem około setki biegaczy no może 80. I jeszcze jedna rada. Przed startem warto krok po kroku wykonać kilka czynności przygotowujących organizm do wysiłku. Ja oprócz mocnej kawy express wdycham dostępny w aptekach olejek olbas (kilka kropli na dłoń i głęboki wdech). Poza tym smaruję się maściami (żółta maść) no i około kilometra rozbiegania, przebieżek, trochę gimnastyki (zawsze wizyta w WC). Źle się czuję w sytuacji, kiedy z jakiś względów ten mój ceremoniał nie jest należycie wykonany lub nawet jeden punkt z jakiś pominięty. Dla mnie taki jeden szczegół jest ważny i czuję sie wtedy nie przygotowany do startu..
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |