| Pamiętnik internetowy Moje bieganie
Wojtek Wanat Urodzony: 1966-06-04 Miejsce zamieszkania: Milanówek
Liczba wpisów - 43
|
2012-02-13 | KULTOWY MARATON (czytano: 1365 razy)
Lat temu kilka, chyba Strzała zadał następujące pytanie:
- Jak to jest że są imprezy absolutnie kultowe. Na przykład takie Dębno – wystarczy że ktoś narysuje na asfalcie kredą krechę, ludzie i tak przyjadą tam, ustawią się i pobiegną.
Dla wielu osób Dębno to legenda, miejsce kultu. I takim pozostanie. Jak długo impreza może rozwijać się tylko jako legenda?
W zeszłym roku Michał Smalec zad...
| 2012-02-02 | Dwóch ojców (czytano: 1230 razy)
W dwóch miastach na zachodzie Polski żyło dwóch ojców. Wiele ich łączyło. Obaj chodzili w góry, w wysokie góry i obaj biegali, choć z innych pobudek, obaj mieli synów i byli z nich dumni. I obaj mieli powody do dumy. Syn Zbyszka mając siedem lat wszedł na Rysy, syn Pawła, bo jego syn mając osiem lat postawił pierwsze kroki.
W całym szumie o Maćka Jacha i Maraton w Dębnie jakoś umknęły dwa fakty.
...
| 2008-07-15 | (czytano: 1401 razy)
Dawno mnie tutaj nie było. Z biegów w których ostatnio startowałem urodziło mi się kilka refleksji. Zresztą nie wiem jak to jest, wychodzę na trening a po głowie zaczyna mi się cos kręcić, myślę o tym co widziałem. Czasem wracam dokładnie do miejsca w którym zatrzymałem poprzedniego dnia stoper i ruszając zaczynam mysleć od tego miejsca.
Zastanawiam się dlaczego tak trudno jest się pogodzić ze sw...
| 2008-06-12 | (czytano: 1364 razy)
Bardzo lubię takie biegi jak ten wczorajszy na Moczydle. Mało ludzi i taka typowo amatorska atmosfera- Ludzie, którzy w parku w ostatniej chwili łapali psa żeby nie rzucił się komuś do gardła, biegani w takim klimacie że ledwo widać tego co przed tobą i tego co za tobą, mimo ze to raptem szóstka i takie uczucie radości- fantastycznie że jestem tutaj i robię to.
Inna sprawa że kolejny raz wyszło j...
| 2008-05-25 | Łódzki dramat (czytano: 1425 razy)
Maraton w Łodzi w założeniu mieliśmy biegać z Kasią. Przyjechaliśmy w ostatniej chwili, na 10 minut przed zamknięciem biura. Tu wszystko sprawnie, oddajemy małą, pseudorozgrzewka i na start. Ten przyjazd kosztował nas dużo bo z założenia nie daliśmy napojów na punkty.
Zaczynamy wolno- po 4.25 i tak udaje nam się biec prawie do 15 kilometra, chwile wcześniej pierwsza wizyta w krzakach i po chwili ...
| 2008-05-16 | (czytano: 1445 razy)
Nie wiem czy kiedykolwiek szykowałem się do jakiegoś maratonu tak starannie pod względem jedzenia. Inna sprawa, że po wszystkimi innymi względami to raczej nie jest za dobrze. Dlatego tutaj tak się angażuję. Z całą pewnością, jeśli jesienią chcę pobiegać szybciej (czyli poniżej trójki) to musze zmniejszyć oponkę na brzuchu, co biorąc pod uwagę że moje komórki tłuszczowe mnie chyba polubiły może ni...
| 2008-05-10 | Kilka refleksji z Krakowa i nie tylko (czytano: 1479 razy)
Po pierwsze najpierw powinienem zgubić trochę brzucha. Niestety jest on jak na bieganie w tempie, które mnie interesuje dość imponujący. Jak wchodzę na wagę zastanawiam się gdzie to wszystko się mieści? Może to nie jest odkrywcze.
Po drugie jak byłem młody to lubiłem biegać w deszczu i chłodzie. A teraz to chyba wolę bardziej neutralne warunki. Może wtedy byłem szybszy i tarcie powietrza mnie ogr...
| 2008-04-24 | (czytano: 1330 razy)
Nie pisać nic na siłę, takie miałem założenie i jakoś udało się je zrealizować. Trudno było mi pisać o bieganie i jego okolicach wychodzą trzy razy w tygodniu na maksymalnie dychę. Taki tuptanie żeby nie umrzeć, bardzo mi tu pasuje określenie „sanitarne”. Teraz też właściwie nie realizuję tego co powinienem, mimo że jest pięknie, za oknem wiosna a ja nie mam kiedy się na dobra sprawę w...
| 2008-01-28 | (czytano: 1370 razy)
No cóż kolejny raz się złamałem- stwierdziłem że zacznę tak bardziej serio biegać- sesja już za mną, będę miał kilka dni siedzenia z dzieckiem, ale to zawsze daje się pogodzić. Pomyślałem że może zamiast klepać dużą objętość może pobiegam trochę na drugim zakresie (przez lata jakoś mi się nie udawało tego stosować, biegałem głównie ciągły o niskiej intensywności i interwały, ale takie wariackie, n...
| 2008-01-18 | (czytano: 1310 razy)
No cóż wielki Haile pozostanie wielki, mimo że zabrakło mu raptem pół minuty do rekordu. Podobno zaczął za szybko, pierwszą połówkę pobiegł w 1.01 i pół. No cóż czasem tak to bywa. U mnie nawet zawsze. Ciekawe czy tym razem uda mi się choć raz pobiec drugą połówkę szybciej niż pierwszą. I doi tego zrobić czas poniżej trzech.
Cały czas szarpię się z treningiem- co uda mi się pobiegać tydzień to dr...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|