2014-07-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Toskańska wie¶ (czytano: 1029 razy)
Na toskańskiej wsi w prowincji Grosseto spędzili¶my drugi z lipcowych tygodni. Trzy dni plażowali¶my, trzy dni zwiedzali¶my, udało mi się trzy razy pobiegać. Wymagało to wczesnej pobudki, po potem robiło się strasznie gor±co i duszno. I słońce paliło niemiłosiernie. Biegałem wiejskimi, głównie asfaltowymi dróżkami, mijaj±c bardzo niewiele samochodów, nielicznych rowerzystów i żadnych biegaczy. Kilku biegaczy wiedziałem w okolicach plaż - KILKU przez cały tydzień! Jedynym powszechnie widzianym sportem było kolarstwo. Spotykałem wiele kilkuosobowych peletonów profesjonalnie ubranych i wyposażonych kolarzy w każdym wieku.
W Toskanii najfajniejsze s± przestrzenie oraz zapachy. Ci±gn±ce się pola słoneczników, sady oliwne, ł±ki, urozmaicane liniami pinii lub cyprysów wzdłuż starych dróg. W oddali za¶ widać co kilkana¶cie kilometrów wzgórza z malutkimi ¶redniowiecznymi wioskami.
Najlepiej wspominał będę wła¶nie bieg ze wsi Sticciano Scalo (42 m n.p.m., 636 mieszkańców) do jej położnej na wzgórzu starszej siostry - Sticciano Alto (303 m n.p.m., 50 mieszkańców). Całego biegu było raptem 4 km pod górkę i tyleż w dół. Wioska na górze zapomniana przez współczesno¶ć, chłopiec z ksi±żk±, trzech robotników wymieniaj±cych okno, kilka ¶pi±cych kotów. Na mecie na dole czekali na mnie stali i niezbyt ¶wieży klienci baru Sport, ale za to ¶wieże wydanie La Gazzetta dello Sport, napar ze ¶wieżo zmielonej kawy, ¶wieży rogalik i ¶wieżo wyci¶nięty sok pomarańczowy.
Od¶wieżyłem się więc jeszcze zanim wzi±łem prysznic.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu (2014-07-22,14:53): nic tylko pozazdro¶cić pięknych okoliczno¶ci przyrody. Dla mnie biegowo-urlopowym urozmaiceniem była bałtycka plaża na Rozewiu. No i bardzo ładne zdjęcie dałe¶ :) Pozdrawiam Prus (2014-07-25,09:43): Bóg zapłać za miłe słowa!
|