Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [11]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
impactor
Pamiętnik internetowy
Życie na endorfinach

Marek Strześniewski
Urodzony: 1957-03-05
Miejsce zamieszkania: Piaseczno

Liczba wpisów - 16
2019-01-02
Ale Kambodża!! – czyli o Wiśle, co nie chciała Szweda. (czytano: 622 razy)

Koniec roku to wzmożony ruch na łączach i w eterze. Święta, święta i po świętach oraz kolejny obrót Ziemi wokół Słońca to pretekst, żeby zarzucić przypadkowo znajomych życzeniami. Największą moc rażenia maję te, które wysyłane są w formie pląsających reniferów lub migotających pasztetów z bombkami.
Dzyndzające życzenia przesyłane do #TresExpertosMundialos w tym roku przeplatane były prośbami o w...


2018-11-14
Rolling start, czyli co świat polityki podkradł ze świata sportu. (czytano: 917 razy)

Na największych maratonach świata organizatorzy korzystają z tak zwanego rolling start. Polega to na tym, że najszybsi, najlepsi zawodnicy ustawiani są z przodu i starują kilka minut wcześniej. Najczęściej są to Afrykanie, w latach mojej młodości krzywdząco nazywani Murzynami. Zapobiega to przepychankom, szturchaniu i deptaniu po pepegach. Kiedy elita znika za zakrętem. rusza międzynarodowe pospol...

2017-12-28
Hurysy i hostessy (czytano: 1421 razy)

Hurysy i hostessy.

Niedobór witaminy D występujący w sezonie jesienno-zimowym może prowadzić do osteoporozy, cukrzycy a nawet jeszcze gorszych chorób. Wątrobę mam sformatowaną na inne wyzwania i nie będę obciążał tabletkami. Postawiłem na syntezę skórną, a do tego potrzebne jest słońce. Krótka analiza ofert biur podróży oraz prognoz pogody jednoznacznie wskazała kierunek – Dubaj.

Nazw...


2017-12-09
(czytano: 1450 razy)

76 lat temu Japończycy zaatakowali Pearl Harbour. Ja zrobiłem to 71 lat później. A dokładniej, 5 lat temu 9 grudnia 2012 roku, w towarzystwie ponad 12 tysięcy Japończyków zaatakowałem dystans maratonu w Honolulu, którego trasa wiedzie niedaleko legendarnego portu marynarki wojennej USA.

Pomysł przebiegnięcia maratonu na Hawajach pojawił po przeczytaniu książki Toma Hollanda „The Marathon ...


2017-12-05
Maratończyk zwany Kurką (czytano: 1747 razy)

W lesie można spotkać różne stwory.
Jest połowa sierpnia 2011 roku. Do startu „A" w sezonie – maratonu w Amsterdamie zostały mi 2 miesiące . Prywatny obóz treningowy urządziłem sobie na Suwalszczyźnie, w okolicach Żytkiejm. Trenuję głównie na szutrowych drogach w Puszczy Goeringa, zwanej obecnie Romincką. Prawdziwa puszcza a nie lasek, typu kabacki czy bielański.

Teren jest lekko...


2017-11-23
Moja pierwsza kontuzja sportowa... (czytano: 925 razy)

Pierwsze 7 lat swojego życia mieszkałem w Państwowym Domu Dziecka w Płocku. Mój ojciec był tam wychowawcą a mnie wychowywali jego podopieczni. Uczestniczyłem w rozrywkach, które nie były dostępne większości moich rówieśników. Pamiętam łapanie gołębi w rzeszoto i handlowanie nimi na targu, wyprawy „na dzierżawę” czyli do obcych sadów, oraz podglądanie i podsłuchiwanie taborów cygańskich...

2017-09-21
Węgorz z Korniszonem (czytano: 894 razy)

Węgorz z Korniszonem. Z tą imprezą jestem mocno związany emocjonalnie. W roku 2007, po zaledwie kilku miesiącach biegania na poziomie podstawowym, stanąłem na starcie swoich pierwszych zawodów. Była to VII edycja „Półmaratonu Węgorza". Rozgrywanego oczywiście w Węgorzewie.

Parę dni wcześniej, w czasie rozmowy o planach na „majówkę" powiedziałem znajomemu, że wyjeżdżam na Suwalszczy...


2017-09-18
Mój Alfabet (czytano: 757 razy)

Mój Alfabet. Dziś odcinek I - od A do E.

A: Age-Group

Genialny format rozgrywania zawodów sportowych. W tym również biegów długodystansowych i triathlonu. Nie tylko rozróżnia zawodników ze względu na płeć, ale również pozwala co pięć lat być najmłodszym w grupie.Dzięki temu umożliwia nie tylko zdobycie medalu za uczestnictwo, ale także walkę o miejsce na podium zawodnikom, którzy przeżyw...


2017-09-13
Gdzie się podział mój Rolex ?!? (czytano: 826 razy)

Gdzie się podział mój Rolex ?!? - czyli miłe zakończenie gównianego sezonu.

Pierwsza próba zmartwychwstania po serii kontuzji miała nastąpić pod koniec lipca w Gołdapi.

Po dwóch miesiącach niebiegania chciałem sprawdzić, czy wszystko się zrosło jak należy i czy jeszcze mogę.
Niestety, odwiedził mnie w mojej suwalskiej samotni kolega triathlonista, po świeżych sukcesach w Roth. Jego wizyta...


2017-09-11
Kolacja z Potomkiem Króla i odpowiedzi, na które czekałem 40 lat (czytano: 899 razy)

Kolacja z Potomkiem Króla i odpowiedzi, na które czekałem 40 lat. W Płocku mieszkałem przez pierwsze 20 lat życia. No może niezupełnie. Co rok wyjeżdżałem na wakacje w ostatnich dniach czerwca i wracałem tuż przed pierwszym września. Po powrocie okazywało się, że na naszym osiedlowym boisku wyrosła wysoka żółta trawa, kolegom dłuższe włosy a dziewczynom piersi. Ale co dokładnie działo się w moim m...


ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
platat
16:19
jacek wąsik
16:17
gora1509
16:15
stawmar
15:40
kamil.run
15:12
lachu
15:11
Roxi
14:57
Pawel63
14:55
panpanda
14:49
ewa_ryzner
14:31
mariuszkurlej1968@gmail.c
14:25
gpnowak
13:51
BOP55
13:44
biegacz54
13:25
zulek
13:17
LukaszL79
12:58
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |