Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 807 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


W pogoni za Konradem pogromca Smoka Strachoty
Autor: Maciej Głowacki
Data : 2006-05-18

Znów asy pobiegają na Strachocinie.
Po raz siódmy biegaczki i biegacze będą gośćmi festynu Smoka Strachoty (już 13. edycja) na wrocławskim osiedlu Swojczyce-Strachocin-Wojnów, na najdalej na wschód Wrocławia wysuniętym obszarze stolicy Dolnego Śląska uczestnicząc w sobotę 20 maja o godzinie 16.00 w 7. Biegu Smoka Strachoty. Start i meta na końcu ulicy Tatarakowej na Strachocinie przy boisku piłkarskim „Amatora” obok terenu biesiady. Ulica Tatarakowa jest boczną ul. Strachocińskiej i rozpoczyna się przy kościele Najświętszej Matki Bożej Bolesnej obok przystanku autobusu 115 „Kmieca” zdążającego
z pl.Grunwaldzkiego (obecnie Curie-Skłodowskiej i Norwida) koło Stadionu Olimpijskiego przez Swojczyce do Wojnowa.

Swoją historię biegi Smoka Strachoty zaczerpnęły z XVII-wiecznej legendy
o Smoku Strachocie i Smoczej Studni, którą odszukał Tadeusz Reder z ul. Sobocińskiej opracowując historyczną wizytówkę osiedla. Jego brat Bronisław Reder jest pomysłodawcą i wieloletnim komandorem wyścigów kolarskich Smoka Strachoty, w których o zwycięstwa walczyli jego synowie Jacek i Sławek. Tak, jak uczestnicy Kolarskich Wyścigów Smoka Strachoty walczą o Smoka Strachotę lub bicykle Smoka Strachoty wykuwane przez honorowego klucznika miasta Wrocławia, Ryszarda Mazura, tak biegacze od 2002 roku rywalizując o inne dzieło mistrza kowalskiego ze strachocińskiej ulicy Rolniczej – biegacza Konrada Strachotę. Zaprojektował go obecny architekt miasta Wrocławia Piotr Fokczyński, a biomechanicznej korekty tego dzieła dokonałem 2 lata temu wraz z mistrzem Ryszardem .

Jak w tym roku.

W tym roku po raz trzeci mieli rywalizować na tej samej trasie liczącej 2.540 m pętli po lesie, łąkach i nadodrzańskich wałach, na której przed rokiem zmierzyła się stawka biegaczy, jakich na Strachocinie jeszcze nie widziano. Nic dziwnego, że rok temu mimo biegu w najgorszej porze dnia (od 13.00) i mocnego słońca ubiegłoroczny rekord Karola Bryla z Uniwersytetu Wrocławskiego (50.20) pobiło aż 6 zawodników, ale za to jakich. Zanim słów kilka o ubiegłorocznym biegu muszę powiedzieć, że tego rekordu w tym roku nikt nie pobije. Sroga zima spowodowała, że na części trasy woda do dzisiaj nie opadła i musimy dokonać modyfikacji trasy. Pętle musimy wydłużyć do ok. 4 km (mierzyć je będę dzisiaj wieczorem 17 maja 2006 r.)
i będą liczyć one około 4 kilometrów. Pobiegniemy więc trzy pętle,
a młodzież jedną. Podobnie jak przed rokiem bieg będzie głównym punktem sportowym (obok turnieju piłkarskiego dla dzieci) XIII Festynu Smoka Strachoty. W drugim dniu Wyścig MTB o Puchar Smoka Strachoty start
o godzinie 10.00 będący w Challange Dolnośląskiego Związku Kolarskiego (wyścigi na dystansach od 4 do 20 km).

Sobczyk rekordzista.

Najszybszym biegaczem ubiegłorocznego 7. Biegu Smoka Strachoty (43.25) był nauczyciel z SP 42 we Wrocławiu Tomasz Sobczyk (2:28.10 w 20. Maratonie Wrocław w 2002 roku, zwycięzca drużynowo w 2004) rzadko przegrywający biegi na Dolnym Śląsku, który po ciężkiej walce pokonał zawodowego trenera kadry wojskowej Bogdana Jarosza (43.43) znanego przed laty przeszkodowca (wicemistrza Polski z 1990 roku) i maratończyka Śląska Wrocław (wicemistrz Polski z 2:16.08 w 1994 roku w Toruniu, a w tym roku 2. w M-35 w Maratonie Wrocław – 2:31.09). Jako trzeci przybiegł do mety w czasie 45.31 czołowy polski biegacz po 40-ce Jerzy Siemaszko (2:18.41 w maratonie w 1986 roku, m. in. zwycięzca Maratonu Wrocław w kategoriach najlepszym Dolnoślązak,
M-40 i drużynowo w 2000, 2002 i 2004 roku, a w tym roku był najlepszym
40-latkiem w 6. Półmaratonie Wrocław), a niespełna minutę (46.19) za nim był kolega klubowy z OKB Itaka Opole Sławomir Pieczurowski (1. w M-45
w 23. MW i 24. MW oraz drużynowo w 2004). Piąte miejsce po pojedynku na finiszu wywalczył z czasem 48.42 świdniczanin Marek Leśnicki (2-krotny złoty medalista światowych igrzysk strażaków) wyprzedzając o 2 sekundy asa WKB PIAST Wrocław Mariana Czerskiego najlepszego biegającego aktora
w Polsce i na odwrót (wygrywał w Maratonie Wrocław zarówno drużynowo
w 2000, 2005 i 2006 roku oraz indywidualnie w M-40 i M-45).

O poziomie biegu niech świadczy 7. lokata (już z gorszym czasem od ubiegłorocznego rekordu) 3-krotnego zwycięzcy Maratonu Wrocław, nauczyciela z Żórawiny Zbigniewa Siemaszki (1986 i 1987 open i drużynowo
w 2000 roku) oraz 9. miejsce jednego z najlepszych na świecie biegających 60-latków lidera WKB PIAST Henryka Załęskiego (rekordzista Polski w M-55
w maratonie 2:47.30, zwycięzcy w tej kategorii maratonu berlińskiego, 1.
w M-60 w 23. MW’05, a w 1966 roku – wspomnijmy - Drużynowego mistrza Polski w boksie z Gwardia Wrocław. Ósmy był najlepszy z biegaczy UKS Heros przy X LO we Wrocławiu Paweł Czerwiński. W nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej wygrała OKB Itaka Opole – 100 pkt przed 2. WKB PIAST – 80, 3. UKS Heros – 58, 4. ZS WL W-w – 24, 5. Straż Pożarna Świdnica – 21, 6. Antex – 14 i 7. Mamut Piekarnia – 12.

Konrad Biegacz pogromca smoka dla Kiełczewskiego.

Pierwszą dziesiątkę biegu zamknął mieszkaniec Wojnowa, ale to on Grzegorz Kiełczewski zdobył główną, symboliczną nagrodę biegu – wykutego przez honorowego klucznika Miasta Wrocławia, kowalskiego mistrza Ryszard Mazura sylwetkę Konrada Biegacza, legendarnego pogromcy Smoka Strachoty. Grzegorz wielokrotny mistrz i rekordzista Polski juniorów (jego rekord na 3 km juniorów młodszych z 1977 roku – 8.18,2 przetrwał aż 23 lata), ale
i mistrz Polski weteranów z 2001 roku na 5 km na maratoński debiut powarzył się w 2002 roku. Na 200 metrów przed metą na wrocławskim Rynku biegnąc w ścisłej czołówce doznał otwartego, wieloodłamowego złamania kości udowej. Jego powrót po 3 latach na biegowe szlaki uczczony został nagrodą wręczoną przy burzy oklasków. W tym roku znów pobiegnie mając
w nogach m.in. powrót na trasę Maratonu Wrocław, gdzie w tym roku był 37. w 6. Półmaratonie Wrocław, zajmując trzecie miejsce wśród 45-latków.
Najcenniejsze nagrody komplety okularów mistrza świata zawodowców Pierra Duranda ufundowane przez zwycięzcę Tour de Pologne’79 Henryka Charuckiego (Harfa Harryson) wygrali Tomasz Sobczyk i Bogdan Jarosz, a komplet strojów lekkoatletycznych Asics, Nike ufundowanych przez trenera kadry 400 -metrowców Józefa Lisowskiego wygrała najlepsza wśród pań Barbara Sobczyk (UKS Heros Wrocław), która swój własny, ubiegłoroczny rekord poprawiła aż o 6minut i 6 sekund. Nagród nie zabrakło i dla najmłodszej na mecie 17-letniej Małgosi Zachariasz z OKB Itaka Opole oraz najstarszego 65-letniego Stanisława Jastrzębskiego (WKB PIAST). W gronie fundatorów byli także MPWiK Wrocław, hurtownia MODRA oraz Sprandi, UKS Heros i firma ANTEX.

Biegiem po Swojczycach, Strachocinie i Wojnowie.

Biegacze zawsze lubili lasy, łąki i wały Strachocina i Wojnowa oraz Swojczyc. Zazwyczaj zawodnicy
i zawodniczki z klubów leżących na Wielkiej Wyspie Szczytnickiej oraz
z okolicznych, pozawrocławskich miejscowości, jak np. mieszkająca
w Jeszkowicach czołowa polska maratonka Elżbieta Nadolna-Jarosz i jej mąż, maratoń

czyk Bogdan Jarosz. Nie będąc mieszkańcami naszych osiedli jakby mimo woli nawiązywali do patrona strachocińskich biegaczy legendarnego Konrada, biegacza, który zagonił Smoka Strachota na śmierć.

Jak to się w 2000 roku zaczęło.

I Bieg Smoka Strachoty 3 maja 2000 roku zainaugurował pierwszą edycję ogólnowrocławskiej akcji biegów osiedlowych pod hasłem „Biegiem po zdrowie”. W tym roku 6. Bieg Smoka Strachoty będzie towarzyszył innym biegom szóstej już akcji „Biegiem po zdrowie” organizowanej pod patronatem Komisji Sportu i Rekreacji Rady Miejskiej Wrocławia oraz Wydziału Zdrowia Urzędu Miejskiego Wrocławia. Praktycznie, co roku zmienia się trasa Biegu Smoka Strachoty i towarzyszących mu biegów dla dzieci i młodzieży. I Bieg Smoka Strachoty wiódł na dystansie 4.850 metrów przez Las Strachociński
i nadodrzańskie wały oraz łąki ze startem i metą na ul. Wykładowej przy SP nr 53 wygrał Tomasz Sobczyk z WKB PIAST – 15.38, a 9. na mecie i najlepszy z naszych osiedli był Tomasz Kiełczewski z ul. Wykładowej.

Pechowy Grzegorz z Wykładowej.

To biegł syn, obecnego nauczyciela, świetnego przed laty biegacza, czołowego juniorskiego średniodystansowca Europy, byłego rekordzisty Polski juniorów na 3.000 m 19-latków i nadal aktualnego 17-latków (8.18,2 z 1977 roku) Grzegorza Kiełczewskiego. Grzegorz po I Biegu Smoka Strachoty wręczał nagrody wraz z innym świetnym kiedyś biegaczem Jerzym Bocheńskim, wówczas wicedyrektorem Wydziału Kultury i Sportu UM. G. Kiełczewski na strachocińskich trasach wkrótce wypracował formę, która przyniosła mu m. in. złoty medal MP Weteranów na 5 km w 2001 roku – 16.05,31 w M-40. W 2002 roku zadebiutował w maratonie i od mety 20. Maratonie Wrocław dzieliło go niespełna 200 metrów, a czas zapowiadał się na lepszy od 2 godzin i 40 minut (!), gdy doszło do otwartego, wieloodłamowego złamania jego kości udowej i dzisiaj nadal nie wiemy, kiedy i czy w ogóle nasz sąsiad wróci do biegania.

Od „Amatora” do „Amatora” i z kolarzami.

W 2. Biegu Smoka Strachoty biegacze rywalizowali na 5-kilometrowej trasie (2 pętle) ze startem i metą na boisku „Amatora” przy ul. Tatarakowej. Wygrał Marcin Szymenderski (WKB PIAST). W 3. Biegu Smoka Strachoty biegacze towarzyszyli kolarzom na 9-kilometrowej trasie 9. Wyścigu Kolarskiego Smoka Strachoty (SP 53 – Dobrzykowice – Kamieniec Wrocławski – SP 53) wygrał ponownie Tomasz Sobczyk (wówczas KB Burza Wrocław) - 30.22,8 zdobywając pierwszego Konrada Strachotę.

Prawie jak pod Powodziową Falę.

4. Bieg Smoka Strachoty odbył się 4 maja 2003 roku na trasie 10,5 km; od Organizacji Środowiskowej AZS przy Wybrzeżu Wyspiańskiego przez Most Zwierzyniecki, Groblę Szczytnicko-Bartoszowicką, śluzę Bartoszowice, nadodrzańskie łąki, Smoczy Gaj, wojnowski wał z metą przy SP nr 53. Podobnie jak przed rokiem wygrał były biegacz WKB PIAST Tomasz Sobczyk (Itaka Opole) – 37.26,28, ale Konrada Strachotę zdobył Marek Bagiński (WKB PIAST), brat pływaczki, młodzieżowej mistrzyni Polski z 2001 roku (z czasem poniżej jednej minuty) na 100 m dow. Magdy – 39.32,37, jako najlepszy zawodnik wrocławskiego klubu. W tamtym roku zdołał on przebiec 21. Maraton Wrocław poniżej 2 godzin i 45 minut. Między Sobczykiem
a Bagińskim przybiegł Marek Leśnicki ze Straży Pożarnej w Świdnicy – 39.15,70, który zdobył specjalny puchar dla sprawcy największej niespodzianki. Pokonał m.in. czwartego na mecie, dwukrotnego triumfatora Maratonów Wrocław Zbigniewa Siemaszkę – 40.07,16 i całą koalicję biegaczy WKB PIAST na czele z Henrykiem Tomczakiem i Jackiem Wojtalem. Nagrody dla najstarszych biegaczy zdobyli 67-letni Stanisław Pilarz - 1:01.53,98
i nieco szybszy 65-letni Józef Uramowski (obaj WKB PIAST), a dla najmłodszej uczestniczki Beata Szulgowska (UKS Heros Wrocław) – 53.43,65, druga wśród kobiet za Jolantą Sobczak (WKB PIAST) – 52.19,58.

Specjalna nagrodę za sensacyjne nad wciąż kurującym się zwycięzcą Grand Prix WKB PIAST m. in. z 1992 Markiem Wiąckiem zdobył Jurek Piotrkowski (obaj WKB PIAST). Ponadto ponad 200 młodych biegaczek i biegaczy rywalizowało ponadto w biegach po ulicach Wojnowa i Strachocina.
Ta edycja głównego biegu skorzystała z dużego fragmentu wymyślonego
i organizowanego przeze mnie Biegu pod Powodziową Falę. Towarzyszy on od 2002 roku Piknikom Kamienieckim przed organizowanym przez Społeczny Komitet Mieszkańców Gminy Czernica w kolejne rocznice obrony wałów
w Łanach przed działającymi w dobrej wierze, ale z błędnym założeniem policjantami i wojskiem. W tej obronie pomagali i mieszkańcy naszych osiedli ratując w ten sposób nasz Wojnów, Strachocin i Swojczyce. Bieg na prawie 14-kilometrowej trasie wiedzie ze Wzgórza Partyzantów do Kamieńca Wrocławskiego przez m. in. Śluzę Bartoszowice. W 2004 roku barka forsująca śluzę w czasie imprezy wydłużyła nieco trasę i czas części biegaczek
i biegaczy. Ale to już ostatni raz, bo w ub. roku ten bieg powiódł przez otwarty jesienią 2004 roku Kładkę Bartoszowicką nad zachodnimi wrotami śluzy.

Wokół Stawu Strachocińskiego.

Uczestnicy 5. Biegu Smoka Strachoty o główną symboliczną nagrodę statuetkę biegacza Konrady Strachoty pogromcę legendarnego legendarnego Smoka Strachoty rywalizowali w 2004 roku na dystansie 12,7 km - 5 pętlach po 2.540 m obrzeżem Lasu i Stawu Strachocińskiego ze startem i metą przy boisku piłkarskim Amatora przy ul. Tatarakowej. Wygrał niespełna 22-letni wrocławski amator Karol Bryl – 50.19,2 (zdobywając oprócz Konrada
i sportowego sprzętu także elektryczny kominek ufundowany przez Izotermę Łany); który ostatnie 5 okrążenie kończył z dogonionym przez siebie zdobywcą 4. miejsca Mateuszem Jarzębowiczem (UKS Heros W-w) – 1:02.06,0, najlepszym w M-20. Drugie i trzecie miejsce zdobyli biegacze WKB PIAST Wojciech Zabawa – 58.01,67 i najstarszy na trasie 38-letni Artur Warwas – 58.43,41. W gronie pań zwyciężyła Basia Sobczyk – 1:05.45,97 przed Kamilą Stachowicz – 1:12.13,33 i Olą Kiełbasą– 1:12.31,83. W kategorii M-16 wygrał Paweł Sobczyk (wszyscy UKS Heros) – 1;09.43,78, a w K-30 Katarzyna Gocławska (Opole) – 1:29.23,96. W kategorii M-12 rywalizującej na 5.080 m wygrał Tomasz Nowak przed Damianem Glądałą i Dariuszem Czajką (wszyscy SP 53).

Dyrektor biegów Maciej Głowacki



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
aktywny_maciejB
16:19
marekch11
16:12
Krzysztof-Oknobur
16:10
cinekmal
15:56
marczy
15:30
Henryk W.
15:12
42.195
14:38
kostekmar
14:04
maratonczyk
13:51
gpnowak
13:34
benfika
13:33
kubawsw
13:17
VaderSWDN
13:02
BOP55
12:40
bobolo500
12:39
bolo_biega
12:20
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |